Zakończyło się spotkanie rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej z Pierwszą Damą Anną Komorowską. - Pani prezydentowa poinformowała nas, że podczas grudniowego spotkania prezydenta Komorowskiego z panem prezydentem Miedwiediewem będzie omawiana sprawa pomnika w Smoleńsku - powiedział po wyjściu z Belwederu Paweł Deresz, mąż zmarłej Jolanty Szymanek-Deresz.
Deresz podkreślił, że Komorowska była "niezwykle serdeczna". - Apelowała "Stwórzmy jedną rodzinę" - relacjonował.
Podczas spotkania rodziny ofiar poinformowano m.in. że w grudniu podczas wizyty prezydenta Rosji w Polsce poruszona zostanie kwestia budowy pomnika w Smoleńsku, który upamiętni ofiary katastrofy z 10 kwietnia.
Spotkanie rozpoczęło się o godzinie 13.00 i trwało ponad godzinę. Pod jego koniec do Belwederu przyjechał także na krótko prezydent Bronisław Komorowski. W spotkaniu nie uczestniczyły wszystkie rodziny ofiar. Do Belwederu przybyło około 200 osób - przede wszystkim ci, którzy uczestniczyli w pielgrzymce do Smoleńska zorganizowanej pół roku po katastrofie prezydenckiego samolotu.
W czasie spotkania odczytany został list w którym podziękowano pani Ewie Komorowskiej za zorganizowanie pielgrzymki, a Annie Komorowskiej za objęcie jej patronatem.
O 16.00 u premiera
Z kolei na godz. 16 ustalono spotkanie rodzin ofiar z premierem Donaldem Tuskiem. Z prośbą o spotkanie do szefa rządu zwróciły się rodziny 37 ofiar. Ich zdaniem, jest ono konieczne w związku z istniejącymi wątpliwościami, z których najważniejsze dotyczą m.in. identyfikacji ciał i sekcji zwłok.
Deresz przekazał, że po rozmowy z premierem oczekuje "szerokiej informacji nt. tego, co robi rząd, aby już nigdy nie doszło do tragedii smoleńskiej".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24