Jarosław Kaczyński złożył wieniec przed pomnikiem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej na warszawskich Powązkach. Prezes PiS wcześniej oddał hołd tragicznie zmarłemu bratu przed Pałacem Prezydenckim.
Wcześniej prezes PiS uczestniczył w mszy św. w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny i św. Józefa Oblubieńca, która zakończyła się tuż po godz. 9.00. Wtedy, wraz ze swoją delegacją oraz setkami osób, które pojawiły się w kościele i przed nim z biało-czerwonymi flagami i transparentami, przy biciu dzwonów ruszył w kierunku Pałacu Prezydenckiego. Prezesowi PiS towarzyszyli m.in. wicemarszałek Sejmu Marek Kuchciński (PiS), b. minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński, szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.
"Prawdy zabić nie można"
Tam pochód połączył się z grupą ponad tysiąca osób czekających przed pałacem od rana. To te osoby o godz. 8:41, równo dwa lata od momentu uderzenia samolotu w ziemię, uczciły pamięć ofiar wypadku pod Smoleńskiem minutą ciszy. Po przybyciu na miejsce Kaczyńskiego tłum odśpiewał hymn i wysłuchał wszystkich 96 nazwisk zmarłych w katastrofie, które zostały odczytane przez megafony. W pierwszej kolejności odczytano nazwiska tych, związanych z Prawem i Sprawiedliwością.
Po "apelu poległych" zakonnik, który prowadził modlitwę przed postawionym nad ranem drewnianym krzyżem, mówił do zgromadzonych m.in. że "prawdy zabić nie można". - Tak jak chciano zabić i zafałszować prawdę o zmartwychwstaniu Jezusa (...), dzisiaj podobnie ma się prawda o katastrofie smoleńskiej. Zdaje się, że tak jak dwa tysiące lat temu działali przywódcy Izraela, by zabić prawdę, tak współcześnie rządzący w podobny sposób chcą zabić prawdę o tragedii smoleńskiej - mówił zakonnik.
"Jesteśmy pomnikiem"
Zebrani we wtorek rano przed Pałacem Prezydenckim postawili drewniany krzyż, ustawili znicze w kształcie krzyża, składali kwiaty. Zgromadzeni trzymali w rękach biało-czerwone flagi, zdjęcia pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich.
Ponadto mieli ze sobą transparenty głoszące m.in. "Jesteśmy smoleńskim pomnikiem", "Pomników sowieckich nie chcemy, śmieci wyrzucać będziemy", "Komorowski - namiestniku, Tusk - Europejczyku wraz z porażką obywatelską. Nie udało się zaborcom i dziś nie uda się wynarodowić Polaków, Polska nie zginie".
Na specjalnym telebimie zgromadzeni przed Pałacem Prezydenckim mieli możliwość obejrzeć film "10.04.10" autorstwa Anity Gargas.
W ciągu dnia w kilku miejscach Warszawy odbędą się kolejne uroczystości żałobne, a prezes PiS wróci pod pałac o 16:30, by przemawiać do zebranych, a wieczorem (od 19.00) będzie uczestniczył w Marszu Pamięci ofiar katastrofy.
Równocześnie we wtorek odbywają się oficjalne uroczystości państwowe upamiętniające 2. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Źródło: TVN24, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24