Ukrywanie prawdy o Katyniu stało się jednym z fundamentów polityki komunistów w powojennej Polsce - mówił w homilii w katedrze wawelskiej metropolita krakowski arcybiskup Marek Jędraszewski. W czwartek na Wawelu odbywały się uroczystości z okazji 71. rocznicy urodzin Lecha Kaczyńskiego, w których udział wzięli prezes PiS Jarosław Kaczyński i premier Mateusz Morawiecki.
W czwartkowej uroczystości na Wawelu oprócz prezesa PiS i premiera brali udział m.in. europosłowie Beata Szydło i Joachim Brudziński, minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, marszałek Sejmu Elżbieta Witek i wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, minister kultury Piotr Gliński, szef MON Mariusz Błaszczak oraz córka zmarłej pary prezydenckiej Marta Kaczyńska.
Po mszy świętej Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i towarzyszący im politycy modlili się przy grobie pary prezydenckiej, a po wyjściu z krypty, złożyli kwiaty pod pomnikiem Jana Pawła II na wzgórzu wawelskim.
Jędraszewski: broniąc pamięci o bliskich, ocaliliście jakże ważny wymiar polskiej świadomości
Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski w homilii wygłoszonej w katedrze wawelskiej przytoczył fragment przemówienia Lecha Kaczyńskiego, które miał on wygłosić w Smoleńsku podczas uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. - Ukrywanie prawdy o Katyniu, efekt decyzji tych, którzy do zbrodni doprowadzili, stało się jednym z fundamentów polityki komunistów w powojennej Polsce, założycielskim kłamstwem PRL-u. Był czas, kiedy za pamięć i prawdę o Katyniu płaciło się wysoką cenę - cytował arcybiskup.
- Jednak bliscy pomordowanych i inni odważni ludzie trwali wiernie przy tej pamięci, bronili jej i przekazywali kolejny pokoleniom Polaków. Przenieśli ją przez czas komunistycznych rządów i powierzyli rodakom w wolnej, niepodległej Polsce, dlatego im wszystkim, a zwłaszcza rodzinom katyńskim jesteśmy winni szacunek i wdzięczność - przytoczył fragment przemówienia.
- W imieniu Rzeczypospolitej składam najgłębsze podziękowanie za to, że broniąc pamięci o swoich bliskich, ocaliliście państwo jakże ważny wymiar naszej polskiej świadomości i tożsamości - dodał, zwracając się do zebranych.
"Dzisiaj próbuje nam odebrać się polskość poprzez nową ateistyczną ideologię"
Według abp Jędraszewskiego "dzisiaj polska świadomość i tożsamość budowana na chrześcijańskiej tradycji są w inny już sposób, ale wyrastający z tych samych marksistowskich korzeni zagrożone". - Dzisiaj próbuje nam odebrać się polskość poprzez nową ateistyczną ideologię, która odrzuca Boga, ojczyznę, naród i godność osoby ludzkiej opartą na wierze w Boga Ojca i która wszystko pragnie budować na bożku seksie - wskazał. Zdaniem arcybiskupa "temu bożkowi mają oddawać hołd już czteroletnie dzieci, odpowiednio instruowane w przedszkolach".
- Przez nietolerancję, agresywne ataki, prowokacje ze strony zwolenników ideologii gender i LGBT próbuje się nam odebrać naszą polską od 1050 ponad lat chrześcijańską ziemię - podkreślił. - I dlatego głośne wołanie w kierunku ducha narodu, jakie się rozlega obecnie, musi się spotęgować - dodał.
- Zgromadzeni dzisiaj w tym świętym dla Kościoła i dla polski miejscu, w katedrze na Wawelu, gdzie spoczywają prochy naszych królów i wodzów i prochy naszych narodowych wieszczów i gdzie od 10 lat znajduje się sarkofag pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki Marii wołamy do naszego Ojca, który jest w niebie, wołamy, aby zesłał Ducha Świętego i sprawił, aby obudził się duch naszego narodu, aby ten duch zaczął żyć nowym życiem w wolności dzieci bożych i z nadzieją w zwycięstwo, podjął walkę o to, by naszej polskiej, chrześcijańskiej ziemi zostały przywrócone jej prawa - zaznaczył metropolita krakowski.
- Gdzie słowo Bóg - Bóg znaczy, gdzie słowo honor na nowo odzyskuje swój szlachetny i czysty kształt, a słowo ojczyzna oznacza tak wielką świętość, gdyśmy przed laty pełni wzruszenia czasami wśród łez patrzyli, jak święty Jan Paweł II całuje ziemię, z której wyrósł i która do końca pozostała jego matką, dla której warto żyć i warto umierać - podkreślił.
Prezydent zginął pod Smoleńskiem
10 kwietnia 2010 r. w katastrofie samolotu Tu-154M pod Smoleńskiem zginęło 96 osób. Polska delegacja zmierzała na uroczystości w 70. rocznicę zbrodni katyńskiej. Pogrzeb pary prezydenckiej odbył się w Krakowie 18 kwietnia 2010 r.
W krypcie katedry na Wawelu, w której znajduje się sarkofag Marii i Lecha Kaczyńskich, jest też tablica ku czci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem z łacińską sentencją: "Corpora dormiunt, vigilant animae" (Ciała śpią, dusze czuwają) oraz napisem: "Pamięci ofiar katastrofy w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r." i nazwiskami wszystkich ofiar.
Dzień urodzin tragicznie zmarłego prezydenta zbiegł się z miesięcznicą pogrzebu pary prezydenckiej.
Źródło: PAP