Powódź w Polsce. Tusk o "nagminnym zjawisku". "Poprosiłem o reakcję"

Te straty będziemy jednak liczyli w miliardach - powiedział premier.

Tusk: Minister poinformował mnie, że mamy do dyspozycji w tej chwili już dwa miliardy złotych.

Premier: Zwróciłem się do ministra finansów, żeby przestać się łudzić, że środki, które udało się do tej pory wygospodarować, wystarczą. Ten miliard powinien wystarczyć na doraźną pomoc typu 10 tysięcy (zł). Ale straty w infrastrukturze, za co będzie odpowiadało państwo czy samorząd, są gigantyczne.

Premier: Musimy z całej polski ciągnąć pomoc ekspercka z uprawnieniam z nadzoru budowlanego, żeby możliwie szybko definiować, co jest do uratowania. 

Premier: W bardzo wielu miejscach, wystarczyło odwiedzić jedną z ulic w Kłodzku, żeby zobaczyć, że część naszych starań, np. że możemy dać pieniądze na remont, może nie mieć sensu, jeśli nie będzie ekspertyz budowlanych, czy to w ogóle może stać.

Tusk: Nie ufajcie dobrym komunikatom. Ludzie tam na dole nie mają poczucia, że wszystko gra.

Donald Tusk: Będziemy szukali mechanizmów tak, aby kredytobiorcy, którzy stracili swoje miejsca zamieszkani na skutek powodzi, żeby dostali od nas czytelną i pomoc w tej kwestii. Szukamy też metod, żeby nie płacili ZUS-u.

Szef rządu: Rozmawiałem z ministrem finansów, będziemy rozmawiali także z bankami. Poszkodowani mówią: nie mamy gdzie mieszkać, a jesteśmy na kredycie.

Tusk: Musimy pokazać, że żołnierze są wtedy, kiedy jest taka potrzeba, także tan klęski żywiołowej.

Premier: Ludzie szczególnie czekają na wojsko.

Tusk: Nie jesteśmy do tego, żeby odpowiadać jak dobrze i sprawnie działamy, tylko żeby ludzie to odczuwali.

Tusk: Kiedy woda już podchodziła pod okna pierwszego piętra nadal nikt nie dostał informacji o potrzebie ewakuacji.

Premier: Wszyscy bez wyjątku - także samorządowcy - muszą być wśród ludzi. Wiem, że nie będzie od razu mieszkań, pomoc finansowa trafi nie za godzinę, wszystko rozumiem. Ale im więcej czasu potrzebujemy na przygotowanie pomocy, tym bardziej niezbędna jest wasza obecność wśród ludzi, w każdym miejscu. Luzie muszą ws widzieć, muszą od was uzyskać jakąś elementarną informację. Tam, w Kłodzku, z informacją było naprawdę źle.

Tusk: Ludzie mówią, że nie mają poczucia obecności policji.

Premier: W samym Kłodzku zniszczeniu uległo ponad 500 mieszkań.

Premier o poszkodowanych w Kłodzku: nie dostali informacji o lokalach zastępczych.

Tusk: Poprosiłem UOKiK o reakcję.

Tusk: Rozmawiam z powodzianami, którzy sprzątają swoje domy. Potrzebują butów czy rękawic. Idą do sklepu i dowiadują się, że te rzeczy są dwa razy droższe niż były przed powodzią. Podobno jest to zjawisko nagminne. Producenci lub hurtownicy zaczynają korzystać z tej dramatycznej sytuacji, kiedy radykalnie zwiększył się popyt.

Donald Tusk: Zanim przejdę do przykrych rzeczy, chciałbym uświadomić, jakie mamy problemy. To poboczne efekty powodzi. 

Donald Tusk zabrał głos podczas sztabu kryzysowego we Wrocławiu.

Podczas wtorkowego posiedzenia sztabu kryzysowego we Wrocławiu, szef MSWiA Tomasz Siemoniak informował już, że premier zdecydował o rozszerzeniu terytorium, na którym obowiązuje stan klęski żywiołowej.

W trakcie późniejszej konferencji prasowej Siemoniak powiedział, że - aby objąć powiat lub gminę stanem klęski żywiołowej - wojewodowie muszą złożyć wniosek o umieszczenie danych obszarów w rozporządzeniu.

Szef MSWiA zapewnił, że rozporządzenie będzie nowelizowane, "tyle razy, ile będzie trzeba". - Być może nadmiarowo, ale to jest rozporządzenie, które pozwala służbom skutecznie działać - oświadczył.

Siemoniak przekazał, że chodzi np. o możliwość wprowadzenia zakazu wchodzenia na wały przeciwpowodziowe przez osoby postronne. - Kończymy z wchodzeniem na wały, narażaniem siebie, służb państwowych, jak i jakości wałów - zaznaczył.

W Dzienniku Ustaw opublikowano we wtorek rozporządzenie Rady Ministrów zmieniające rozporządzenie w sprawie wprowadzenia stanu klęski żywiołowej na obszarze części województwa dolnośląskiego, opolskiego oraz śląskiego z dnia 16 września.

Terytorium objęte stanem klęski żywiołowej zostało rozszerzone o powiaty: w woj. dolnośląskim - dzierżoniowski, lubański i świdnicki, w woj. opolskim - brzeski, kędzierzyńsko-kozielski, opolski oraz powiat krapkowicki.

Do tej pory objęte statusem klęski żywiołowej są następujące powiaty: w województwie dolnośląskim – powiaty dzierżoniowski, kamiennogórski, karkonoski, kłodzki, lubański, lwówecki, świdnicki, wałbrzyski i ząbkowicki oraz miasta na prawach powiatu Wałbrzych i Jelenią Górę; w woj. opolskim – powiaty brzeski, głubczycki, kędzierzyńsko-kozielski, krapkowicki, nyski, opolski i prudnicki; w woj, śląskim – powiaty bielski, cieszyński, pszczyński i raciborski oraz miasto na prawach powiatu Bielsko-Białą.

Państwowa Inspekcja Pracy uruchomiła specjalną infolinię dla pracowników i pracodawców z terenów objętych powodzią: 22 391 83 70. Inspektorzy na tym obszarze w miarę możliwości wykonują swoje obowiązki służbowe.

"Prosimy użytkowników zbiorników i urządzeń wodnych o ścisłe przestrzeganie instrukcji gospodarowania wodą i wcześniejsze informowanie Wód Polskich o planowanych zrzutach wody. Ścisła współpraca jest niezbędna w sterowaniu falą wezbraniową i redukowania zagrożenia powodziowego" - podają Wody Polskie na portalu X.

Schronisko dla zwierząt "Na Paluchu" rozpoczęło zbiórkę darów dla zwierząt, które ucierpiały podczas tegorocznej powodzi na południu kraju. 

Ich akcję wspierają: stołeczny ogród zoologiczny, Zarząd Zieleni i Lasy Miejskie.

Zbiórka potrwa do 20 września, jednak może zostać przedłużona.

"1.5 mld zł - tyle przekierujemy z funduszy UE dla Polski na odbudowę po powodzi" - poinformowała we wtorek minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz na platformie X.

"To środki na remont domów jednorodzinnych, naprawę infrastruktury energetycznej i sieci wodno-kanalizacyjnych w gminach dotkniętych przez powódź. Kolejne 3.5 mld zł może zostać przeznaczonych na budowę wałów, zbiorników i tam czyli inwestycje, które zapewnią długoterminowe bezpieczeństwo przeciwpowodziowe w całej Polsce" - dodała.

Następnie strażacy zaprosili do środka samochodu, aby zaprezentować działanie samochodu.

Borowiec: To pozwala, żeby w bardzo szybko sposób reagować i nie być zaskoczonym przez sytuację.

Brygadier Grzegorz Borowiec: Samochód dowodzenia i łączności. Takich samochodów zostało zadysponowanych w całym kraju osiem. Stanowią one taki mobilny hub do wymiany informacji, zabezpieczenia operacyjnego ratowników, którzy pracują na miejscu. 

Nadbryg. dr inż. Mariusz Feltynowski Komendant Główny PSP na konferencji we Wrocławiu: Jak koordynowane są działania ratownicze? Na poziomie centralnym jest sztab i stanowisko kierowania komendanta głównego, ale mamy też takie wysunięte stanowiska kierowania, żeby na bieżąco przekonywać premierowi bieżące informacje.

Z powodu powodzi na południu Polski we wtorek o godz. 16 ruch pociągów wstrzymany był na sześciu odcinkach linii lokalnych - poinformowały PKP Polskie Linie Kolejowe.

Zgodnie z informacjami PKP PLK, pociągi nie kursują na odcinkach: Prudnik – Nowy Świętów, Ludwikowice Kłodzkie – Głuszyca, Otmuchów – Paczków, Paczków - Kamieniec Ząbkowicki oraz na stacjach Głuchołazy i Kłodzko Główne. Nieprzejezdne są także kolejowe przejścia graniczne z Czechami: Chałupki – Bohumin, Zebrzydowice – Petrowice i Cieszyn.

"Premier Donald Tusk rozmawiał z poszkodowanymi mieszkańcami Kłodzka, których domy znajdują się najbliżej koryta rzeki" - przekazała kancelaria premiera na platformie X. Do wpisu dołączono nagranie, na którym szef rządu odwiedza zniszczone domy. 

Stan pogotowia przeciwpowodziowego w Oświęcimiu odwołał we wtorek po południu prezydent miasta Janusz Chwierut. Rzecznik magistratu Katarzyna Kwiecień poinformowała, że poziom rzeki Soły opadł poniżej stanu ostrzegawczego.

Minęła pierwsza doba, odkąd uruchomiliśmy zbiórkę dla powodzian, i jesteśmy zaskoczeni ilością darów, która wpłynęła. Prawdopodobnie w środę z Sejmu wyruszy pierwszy transport z darami - powiedział szef Kancelarii Sejmu Jacek Cichocki. Dodał, że teraz powodzianom najbardziej potrzebne są: koce, powerbanki, jedzenie i środki higieny.

Jędrzejewska-Skrzypczyk: Ja proponuję, że za chwilę połączę się z komendantem policji i przedstawię państwu rzetelną informację potwierdzonych zgonów, czyli potwierdzonych ofiar śmiertelnych na terenie powiatu kłodzkiego. 

Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk: Nie mam informacji z komendy policji, jaka jest liczba osób, które zginęły podczas powodzi.

Starosta: Nie potwierdzam informacji o 10 ofiarach śmiertelnych.

Rozmawiałam z komendantem policji 15 minut temu - dodała.

Starosta: Opieram się na informacji od komendanta policji, bo to jest dla mnie wiarygodne źródło. 

Starosta powiatu kłodzkiego Małgorzata Jędrzejewska-Skrzypczyk: Nie mam żadnych potwierdzonych informacji o ofiarach śmiertelnych.

Siemoniak: Absolutnym priorytetem jest ratowanie. Absolutnym priorytetem jest wsparcie wszystkich tych, którzy zostali poszkodowani. 

Siemoniak: Bardzo jestem zadowolony z tej dyskusji, bo była bardzo konkretna. Samorządowcy są praktykami, my słuchaliśmy różnych uwag po to, żeby wyciągać wnioski. Wielki szacunek dla wszystkich samorządowców, którzy obok służb państwowych, obok ochotników, obok wolontariuszy, odegrali w ostatnich dniach ogromną rolę, jak zawsze się znakomicie sprawdzając. 

Głos zabrał też szef MSWiA Tomasz Siemoniak: 150 samorządowców, 3 województwa, 3 ministrów, ale cel jeden - ratowanie, bezpieczeństwo, wsparcie obywateli i mieszkańców poszkodowanych. 

Kosiniak-Kamysz: Będą regularne spotkania dotyczące planu odbudowy. Będzie angażować również inne ministerstwa.

Minister: Wnioski płyną z gmin o dodatkowe wsparcie, będzie ono przydzielane.

Kosiniak-Kamysz: Sprawy komunikacji to zawsze temat, który może być na lepszym poziomie.

Szef MON: Rozmawialiśmy o wykorzystywaniu środków europejskich.

Szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się we wtorek z samorządowcami z regionów dotkniętych powodzią.

47 policjantów z oddziału prewencji we wtorek wyruszyło ze Szczecina z pomocą na południe Polski. Po południu z Myśliborza ruszy do Wrocławia ok. 40 strażaków PSP z jednostek w Kołobrzegu, Gryficach, Policach i w Gryfinie.

O policjantach z woj. zachodniopomorskiego, którzy jadą na tereny dotknięte powodzią poinformowała we wtorek Komenda Wojewódzka Policji w Szczecinie. Będą wspierać akcje ratownicze na Dolnym Śląsku. To pierwszy rzut wysłany na południe Polski z garnizonów policji w Zachodniopomorskiem - poinformowała kom. Irena Kornicz z biura prasowego KWP.

Czy Lądek-Zdrój otrzyma wojskowe wsparcie? Rzeczniczka starostwa: Dostaliśmy informację teraz na spotkaniu z wicepremierem Kosiniakiem-Kamyszem, (że) 500 żołnierzy przyjedzie do nas, żeby pomagać w terenie. 

Kiedy? - dopytywał dziennikarz. - Dzisiaj - odparła.

Rzeczniczka: Jest stworzone centrum logistyczne, z całej Polski docierają do nas dary.

Przedstawiciel lokalnych władz: W starostwie trwa spotkanie członków zarządu z wojskiem w sprawie udrożnienia przejazdów.

Rzeczniczka: Wczoraj wystartowały helikoptery. Były zrzuty żywności do kilku miejscowości. Dzisiaj pojechali tam GOPR-owcy z lekami.

Rzeczniczka: O zaginionych nie ma informacji. (Ofiary) śmiertelne potwierdzone 3 w Lądku-Zdroju, 7 w Stroniu Śląskim.

Odnosząc się do informacji o ofiarach śmiertelnych, policja poinformowała później na platformie X: "Zwracamy się do wszystkich o niepodawanie w przestrzeni medialnej nieprawdziwych informacji o liczbie ofiar powodzi! Komenda Główna Policji posiada informacje o 6 osobach, których śmierć mogła nastąpić wskutek utonięcia. Tragedie i dramaty ludzi dotkniętych powodzią winny się spotkać z każdą pomocą, także w zakresie rzetelnego przekazu informacji".

Rzeczniczka starostwa powiatowego w Kłodzku na konferencji: 1300 odbiorców nie ma prądu.

Trwa zabezpieczanie wrocławskiego zoo przed powodzią.

- Na terenie zoo są wolontariusze, napełniają worki z piaskiem. Zabezpieczamy te miejsca, które w razie czego są najbardziej newralgiczne. Do tego podnosimy wał od strony Odry. Na naszym terenie działa teraz ok. 200 osób. To głównie wolontariusze i miłośnicy naszego zoo, a także nasi pracownicy - powiedziała Joanna Rańda, kierowniczka wydziału marketingu wrocławskiego zoo.

- Czekamy na strażaków i wojsko z pompami, tylko to nas uratuje - oceniła Borkowska. Jak mówiła, "to jest najważniejsze". 

- Mamy zalaną halę, zalaną aulę, zalane stołówkę, no i najważniejsze - kotłownię - zwróciła uwagę.

We Wleniu na Dolnym Śląsku pomieszczenia w Zespole Szkół zostały zalane. W auli poziom wody kończy się niemal równo z drzwiami wejściowymi do pomieszczenia. 

Dyrektorka placówki Magdalena Borkowska mówiła, że "to nie jest woda powodziowa", a "zmagamy się już z wodą gruntową". Przed szkoła cały czas pracują motopompy, która starają się ją usunąć.

- Straty na pewno będą duże - dodała.

Szef rządu opublikował we wtorek po południu wpis na platformie X. "Jeszcze raz o pomocy: każdy poszkodowany przez powódź ma prawo do natychmiastowej pomocy doraźnej 10 tys., na remont do 100 tys., na odbudowę domu do 200 tys. BEZZWROTNIE. Możliwe będą także inne formy pomocy. Kto kłamie w tej sprawie, szkodzi powodzianom, nie rządowi" - napisał. 

We wtorek, 17 września, o godz. 18 w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim odbędzie się sztab kryzysowy z udziałem premiera Donalda Tuska.

Rzeczniczka: Całkowita pojemność zbiornika Racibórz Dolny to 185 mln m3, zatem jesteśmy jeszcze w tych granicach rezerwy. Jeżeli chodzi o dopływ do samego zbiornika, zauważamy, że stabilizuje się sytuacja na rzekach, zarówno u naszych południowych sąsiadów, jak i w korytach polskich rzek, czyli dopływów do samej rzeki Odry. 

- Pokazują to wodowskazy ulokowane powyżej samego zbiornika Racibórz Dolny. Na tej podstawie, jak również analizując prognozy hydrometeorologiczne, zakładamy, że dopływ do zbiornika nie będzie się zwiększał, a tym samym poziom zbiornika (…) powinien się utrzymywać - powiedziała.

Linda Hofman, rzeczniczka Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, mówiła we wtorek po południu na konferencji o sytuacji w zbiorniku w Raciborzu Dolnym. 

Przekazała, że wypełnienie zbiornika wynosi 147,9 metra sześciennego. Są to dane na godzinę 12 we wtorek.

Przedstawiciele miejscowego przytuliska dla bezdomnych zwierząt w Oławie zdecydowali się na ewakuację placówki w związku z niepewną sytuacją powodziową. Na jednym z portali społecznościowych umieścili wpis, informując że szukają osób, które zaopiekują się tymczasowo czworonogami. 

- Umówiliśmy się z ludźmi na godzinę 16, a po godzinie 17 już nie było ani jednego zwierzaka. Ludzie stali w kolejce, to było naprawdę wzruszające - skomentowała przedstawicielka przytuliska.

CZYTAJ WIĘCEJ:

​

Poczta Polska uruchamia zastępcze punkty pocztowe dla mieszkańców terenów dotkniętych lub zagrożonych powodzią - poinformowała firma we wtorkowym komunikacie.

Wyjaśniono, że w zastępczych i mobilnych puntach pocztowych będzie można dokonywać przede wszystkim płatności i wypłat gotówki oraz zrealizować podstawowe usługi, jak nadanie listu czy paczki pocztowej. W zależności od zapotrzebowania klientów spółka będzie rozszerzać katalog świadczonych usług.

Sytuacja powodziowa w gospodarstwach rolnych na Opolszczyźnie jest tragiczna. Wiele wsi jest zatopionych, ucierpiało dużo gospodarstw rolnych - poinformował we wtorek prezes Izby Rolniczej w Opolu Jerzy Sewielski.

- Na razie nie można oszacować strat, wtorek jest pierwszym dniem, w który Izba stara się zebrać informacje, jakie gospodarstwa ucierpiały - zaznaczył Sewielski. Jak ocenił, "straty są straszne, nawet większe niż podczas powodzi w 1997 r.".

Gen. dyw. Wiśniewski: nasze śmigłowce cały czas pomagają w ewakuacjach, dostarczaniu żywności tam, gdzie nie można dotrzeć transportem kołowym.

Gen. dyw. Cezary Wiśniewski w TVN24: jeśli chodzi o cały wysiłek wojska - w poprzedniej dobie ewakuowaliśmy 2600 osób, wczoraj w dzień 83 osoby - w większości byli to pacjenci z zalanego szpitala w Nysie.

Wisła przyjmuje turystów mimo stanu klęski żywiołowej w powiecie

Sytuacja w beskidzkim kurorcie mimo ogłoszenia stanu klęski żywiołowej w powiecie cieszyńskim jest dobra. Drogi są przejezdne, hotele i pensjonaty przyjmują gości, a gastronomia działa normalnie – poinformowała we wtorek rzeczniczka urzędu miasta Karolina Fuchs.

Dziennikarz TVN24 Radomir Wit pokazuje zniszczenia w Lądku-Zdroju - rodzinnej miejscowości jego mamy. 

Kosiniak-Kamysz: żadna akcja saperów, operacja wysadzania wałów nie jest planowana.

Alarm przeciwpowodziowy w stolicy Dolnego Śląska obowiązuje od niedzieli. Kulminacja fali powodziowej przyjdzie na Odrze we Wrocławiu około piątku, choć znacznie podwyższony stan może być już od środy. 

Już od wtorku stany alarmowe i maksymalne wysokości będą osiągać pozostałe duże rzeki w mieście: Bystrzyca, Ślęza i Oława - przekazał wrocławski ratusz.

Kosiniak-Kamysz: dziś podjęliśmy decyzję o uruchomieniu szpitala polowego w Nysie, dziś osiągnie pełną gotowość do działań.

Siemoniak: ludzie ponieśli wielkie straty. Poczucie bezpieczeństwa musi być zapewnione. 

Tomasz Siemoniak, szef MSWiA: komendant główny policji zdecydował o skierowaniu dodatkowych 500 policjantów, żeby wesprzeć działania.

Szef MON podkreślił przy tym, że "ohydne" jest postępowanie szabrowników, którzy dopuszczają się kradzieży, wykorzystując ludzką tragedię. "Będziemy wyłapywać i surowo karać wszystkich tych, którzy zdobędą się na taki czyn - powiedział Kosiniak-Kamysz. 

Kosiniak-Kamysz: ważne jest współdziałanie i koordynacja służb. 

Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MON: kierujemy dodatkowe środki z Żandarmerii Wojskowej - 500 funkcjonariuszy. Nasi policjanci i żandarmi zrobią wszystko, żeby partole zabezpieczyły tereny powodziowe przed szabrownikami.

W związku z wprowadzonym we Wrocławiu alarmem powodziowym nieczynne są do odwołania Muzeum Narodowe oraz jego oddziały – Pawilon Czterech Kopuł Muzeum Sztuki Współczesnej i Muzeum Etnograficzne. Czynna we wtorek i w środę jest jedynie Panorama Racławicka.

- Szykujemy się na te prognozy bardzo pesymistyczne. Miejsca zagrożone już są zabezpieczone. Teraz chodzi o zabezpieczenie wałów, które się rozmiękają, aby nie doszło do ich przecieku. Bardzo dziękuję mieszkańcom za pomoc, ale też apel, żeby nie chodzić po wałach - dodał burmistrz Oławy. 

Reporter TVN24 Paweł Łukasik rozmawiał z Tomaszem Frischmannem, burmistrzem Oławy. - Jesteśmy na takim tradycyjnym oławskim punkcie, gdzie następuje zawsze akcja przeciwpowodziowa. Jest to punkt, w którym my ładujemy worki i przewozimy w miejsca zagrożone - mówił burmistrz. 

- Czekamy na przyjście fali kulminacyjnej, która ma przyjść prawdopodobnie za 18 godzin - dodał.

Pełna mobilizacja władz i mieszkańców Oławy w woj. dolnośląskim przed spodziewaną za kilkanaście godzin falą kulminacyjną. Kilkadziesiąt osób pracuje przy napełnianiu worków z piaskiem.

W Lądku-Zdroju trwa sprzątanie po zniszczeniach jakie uczyniła fala powodziowa, która przeszła przez tę uzdrowiskową miejscowość w niedzielę. - Dotarła do nas pomoc, mieszańcy otrzymują żywności i wodę pitną, a w sprzątaniu pomaga wojsko oraz straż pożarna – powiedział we wtorek PAP burmistrz tej miejscowości Tomasz Nowicki.

Kilkutysięczne miasto to znana miejscowość uzdrowiskowa w Kotlinie Kłodzkiej. W sobotę Biała Lądecka zalała tam kilka ulic. Kataklizm przyszedł w niedzielę. W położonym powyżej Lądka Stroniu Śląskim pękła tama i wielka woda spustoszyła miejscowość.

Zbiornik Racibórz Dolny. Jak był wypełniony wodą w piątek a jak we wtorek

Wskutek weekendowych ulew zawaliła się ściana oranżerii będąca częścią ruin pałacu w Sławikowie (pow. raciborski, Śląskie) – przekazała opiekująca się tym miejscem Fundacja Gniazdo. Zasygnalizowała konieczność posprzątania gruzów przed ponownym otwarciem dla zwiedzających.

"Niestety przegraliśmy wyścig z czasem i z żywiołami; (…) runęła cała przednia ściana oranżerii z częścią podpiwniczenia. Prawdopodobnie pałac będzie nieczynny aż do posprzątania gruzowiska" – napisano na facebookowym profilu fundacji.

Reporterka TVN24 Michalina Czepita rozmawiała z mieszkańcami okolic Lewina Brzeskiego, gdzie jest najtrudniejsza sytuacja w województwie opolskim.

- Mówią: jak trwoga to do Boga. Boże, daj, żeby tyle nie spadało. To jest niewyobrażalne. Pamiętam 1997 rok, ale aż tak nie było - mówił jeden z mieszkańców okolic Lewina Brzeskiego.

We wtorkowe przedpołudnie w woj. lubuskim stany alarmowe były przekroczone na sześciu wodowskazach – na Bobrze, Nysie Łużyckiej, Kwisie i Szprotawie.

Mimo wysokiego poziomu wody jak dotąd nie doszło do poważnych podtopień.

Według mieszkańców Nysy we wtorek sytuacja po powodzi powoli się stabilizuje. Niektórzy z nich wracają do domów, inni liczą straty i sprawdzają, co zostało zalane. Zwracają też uwagę, że będą potrzebować pomocy w powrocie do normalności.

Wrocław może dziś liczyć na pomocy ok. tysiąca żołnierzy w ochronie miasta przed powodzią – poinformował we wtorek wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.

Zadeklarował też, że służby, administracja państwa i samorządowa nie "zostawią terenów, gdzie woda już ustąpiła".