- Po przetrwaniu kryzysu czas zająć się budową wieloletnich strategii, które dadzą wizję Polakom - twierdzi komisarz europejski Janusz Lewandowski. Jego zdaniem Donald Tusk czasami jest za bardzo zajęty "codzienną krzątaniną, takim normalnym zarządzaniem".
We "Wstajesz i wiesz" w TVN24 komisarz europejski ds. programowania finansowego i budżetu w Komisji Europejskiej Janusz Lewandowski komentował wczorajsze słowa premiera Tuska na temat końca kryzysu i zapowiedzi wzrostu PKB Polski w najbliższym czasie.
- Po raz pierwszy od 4 lat mamy zwiastuny dźwigania się gospodarki europejskiej. Jeżeli Polska przetrwała ten najgorszy okres, to oczywiście należy wydłużyć perspektywę, trzeba zbudować kilka strategii, i na polską edukację, i na polską energetykę, która nie będzie inwestowała, jeżeli nie ma wydłużonej perspektywy - mówił komisarz, proponując perspektywę kolejnych kroków dla rządu.
Przyznał się, że czasami zgadza się z krytyką wysuwaną wobec Tuska, że nie zajmuje się takimi wieloletnimi strategiami. - Za bardzo jest zajęty codzienną krzątaniną, takim normalnym zarządzaniem państwa - ocenił Lewandowski.
"Świat był nieprzewidywalny"
Komisarz odniósł się również do zwiększenia deficytu budżetowego i wcześniejszej perspektywy Rostowskiego, którą trzeba było zweryfikować. - Nie przynosi nam to wielkiej chwały, ale nie jesteśmy w tym odosobnieni - zaznaczył, podając za przykład kilkanaście innych krajów europejskich, które musiały skorygować swój budżet. - Świat był bardzo nieprzewidywalny w 2012 i 2013 roku - skwitował były minister.
W nawiązaniu do ministra finansów dodał, że "należy sie przyznać, jeżeli ktoś się pomylił".
Lewandowski podkreślił, że należy docenić fakt, że Polska wyszła obronną ręką z kryzysu gospodarczego, który dużo ciężej zniosły. - Należy szanować dorobek swojego kraju, jeżeli ten kraj wyróżnia się. A już teraz wiemy na pewno, że się wyróżnia na tle Europy, niezależnie od wewnętrznych kłopotów, tym, że przez 20 lat nie był w recesji - powiedział polityk. I zwrócił uwagę, że "kryzys to jest dzieło zbiorowe Polaków, nie rządu".
Polska jako żarłok
Lewandowski był też pytany o to, czy rząd dobrze robi, przytaczając fakt, że Polska dobrze wypada na tle innych europejskich krajów, które gorzej zniosły kryzys, zamiast porównywać się z państwami, które poradziły się dużo lepiej. - Jeżeli punktem odniesienia są wygórowane zadania, to stawia się Polaków wobec nierealnych wyzwań - usprawiedliwiał retorykę rządu komisarz.
Przedstawiciel Polski w KE mówił również o przyszłym roku, w którym Unia wchodzi w nową, kilkuletnią perspektywę finansową, w ramach której nasz kraj będzie miał do wydania z unijnego budżetu ponad 70 mld euro, co stanowi "wielokrotność Planu Marshalla".
- Przestrzegam Polaków, że my, jako główny żarłok funduszy, konsument, będziemy najbardziej obserwowani - zapowiedział komisarz, mając na myśli racjonalne rozdysponowanie środków otrzymanych z UE.
Autor: aj/jk / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24