- Premier Tusk wykorzystuje kryzys albo jego brak wtedy, kiedy ogłasza jakieś swoje hasła polityczne - ocenił przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak. - Kiedy podnosi podatki, mówi, że jest kryzys. Kiedy teraz wali mu się partia, mówi, że kryzys się skończył - komentował wystąpienie premiera Donalda Tuska na Forum Ekonomicznym w Krynicy poseł PiS.
W ocenie Mariusza Błaszczaka optymistycznych prognoz gospodarczych wygłoszonych we wtorek w Krynicy przez Donalda Tuska nie można traktować poważnie, ponieważ "premier jest niewiarygodny". Zdaniem przewodniczącego klubu PiS dowodem na brak wiarygodności jest m.in. niespełniona obietnica wejścia do strefy euro i konieczność nowelizacji tegorocznego budżetu. Błaszczak zauważył również, że szef rządu wykorzystuje pojęcie kryzysu lub jego braku w zależności od swoich bieżących potrzeb politycznych.
Przewodniczący klubu PiS zaznaczył, że wskaźniki gospodarcze, tj, dane dotyczące sprzedaży detalicznej, dają "pewne światełko w tunelu", jednak w jego opinii nie jest to zasługa umiejętnych rządów Donalda Tuska. - To nie zadekretowanie przez premiera Donalda Tuska, który jest niewiarygodnym politykiem, końca kryzysu, tylko wskaźniki pokażą, że sytuacja się poprawi - mówił Błaszczak.
"Polska po kryzysie" czy działania antykryzysowe?
W Krynicy projekt działań antykryzysowych rzedstawić ma Jarosław Kaczyński. Jak podkreślał Mariusz Błaszczak, przy jego tworzeniu prezes PiS nie kierował się "ani optymizmem, ani pesymizmem, tylko realizmem". Błaszczak zaznaczył jednak, że propozycje Kaczyńskiego nie będą programem gospodarczy PiS, bo zostanie on ogłoszony na przełomie tego i przeszłego roku.
Wśród nieudanych - jego zdaniem - posunięć rządu Donalda Tuska Mariusz Błaszczak wymienił m.in. podniesienie wieku emerytalnego, które "oznacza skazanie ludzi starszych na zasiłki". - Przy tej fatalnej opiece zdrowotnej nie dopracują do tych 67 lat. A ludzie młodzi są wypychani na emigrację - ocenił poseł PiS.
Autor: kg//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24