PiS zachowuje się jak strażak, który podpalił stóg siana - mówił w programie "Kawa na ławę" w TVN24 Adam Szejnfeld (PO) o zamieszaniu związanym widmem pustego polskiego krzesła na szczycie UE na Malcie. Jarosław Sellin (PiS) uważa z kolei, że to Ewa Kopacz jako premier powinna reprezentować Polskę na szczycie, ale najwyraźniej, jego zdaniem, boi się utraty władzy w Platformie.
Adam Kwiatkowski, szef Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy, był pytany o to, czy prezydent zwołując pierwsze posiedzenie Sejmu na 12 listopada, nie wiedział o tym, że tego samego dnia odbędzie się nieformalny szczyt UE na Malcie. Pytanie było wywołane niedzielną wypowiedzią prof. Andrzej Zybertowicza, który w Radiu Zet powiedział, że według jego wiedzy "Kancelaria Prezydenta nie wiedziała, że 11-12 [listopada - red.] będzie szczyt".
- To, czego teraz jesteśmy świadkami, wpisuje się w te ostatnie tygodnie, wpisuje się w politykę premier Ewy Kopacz - odpowiedział Kwiatkowski, podkreślając, że Polska na pewno będzie reprezentowana na maltańskim szczycie. Dodał, że istnieje wiele rozwiązań pozwalających na rozwiązanie tego problemu.
- Ktoś, kto wywołał tę sytuację, oskarża drugą stronę, że jest winna - ocenił tłumaczenia Kancelarii Prezydenta i polityków Prawa i Sprawiedliwości Adam Szejnfeld. Jego zdaniem premier Ewa Kopacz "chce i chciałaby jechać" na szczyt, jednak nie pozwala jej na to szacunek do Sejmu, bo - zdaniem Szejnfelda - powaga parlamentu byłaby naruszona, gdyby Kopacz była nieobecna na pierwszym posiedzeniu.
Sellin: Kopacz boi się opuścić Polskę
Zdaniem Jarosława Sellina (PiS) Ewa Kopacz stara się uniknąć reprezentowania Polski na szycie. - Wie, że już na jednym szczycie formalnym w sprawie uchodźców popełniła duży błąd, niezgodny z polskim interesem narodowym (…) i chce się uchylić od kontynuowania tego tematu - stwierdził poseł PiS. Dodał, że drugim powodem niechęci do wyjazdu na maltański szczyt jest dla Ewy Kopacz sytuacja wewnątrz Platformy. - Ona boi się opuścić choćby na jeden dzień Polskę - stwierdził Sellin. - Przedkłada interes partyjny i osobisty nad interes Polski. Bo ona jako premier powinna reprezentować Polskę na Malcie - dodał. - Nie zapomnijmy, że na tym nieformalnym szczycie będą się rozstrzygały kwestie nie tylko dotyczące uchodźców, ale także kwestie ochrony granic Unii Europejskiej, strefy Schengen i być może inne ważne tematy - powiedział z kolei Marek Sawicki (PSL). - Środowisko polityczne, które dostał od obywateli mandat do sprawowania władzy w najbliższym czasie, nie może uchylać się od odpowiedzialności. A jeżeli nie chce tej odpowiedzialności wziąć na siebie, to przynajmniej nie może uniemożliwiać, czy utrudniać ustępującemu rządowi uczestniczenia na tym szczycie - dodał. Jego zdaniem w szycie udziału Ewa Kopacz nie może wziąć, więc powinien pojechać Andrzej Duda.
"Zajmijmy się poważnymi sprawami"
Spór pomiędzy Platformą Obywatelską i Prawem i Sprawiedliwością skrytykowali przedstawiciele nowych ugrupowań, które znajdą się w przyszłym Sejmie. Kamila Gasiuk-Pihowicz z .Nowoczesnej stwierdziła, że kłótnia o puste krzesło na szycie to kolejny przykład ośmioletniej "pustej wymiany ciosów miedzy Platformą Obywatelską a PiS-em". Nowo wybrana posłanka podkreśliła, że Polska "traci bardzo wiele w momencie, w którym powinniśmy mówić silnym głosem". Marek Jakubiak, który zyskał mandat posła z list Kukiz’15, stwierdził, że dyskusja o obecności polski na Malcie to "sztuczny problem". - To nie jest szczyt oficjalny, to jest szczyt, na którym nie będą podejmowane żadne decyzje. To jest szczyt "przy okazji" i myślę, że przesadzamy - stwierdził. Dodał, że jego zdaniem polskie krzesło "na pewno nie będzie puste". - Zajmijmy się poważnymi sprawami - zaapelował.
Autor: dln\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24