- To jest negowanie wszystkiego - skomentowała rezygnację Jarosława Kaczyńskiego z udziału w RBN posłanka PO Małgorzata Kidawa-Błońska. Poseł SLD Stanisław Wziątek mówi z kolei o "lekceważeniu" rady i prezydenta. - Bez wzajemnego zaufania nie możemy współpracować - odpowiada Zbigniew Romaszewski z PiS.
Według Kidawy-Błońskiej, decyzja pokazuje, "że nie ma chęci do jakiejkolwiek współpracy".
- Rada miała być takim miejscem, gdzie wszyscy mogliby rozmawiać. Jest to bardzo potrzebne w naszej polityce, kiedy wszyscy chcą by próbować nawiązać dialog - powiedziała.
I dodała: - To jest negowanie wszystkiego: prezydenta, premiera, rządu, parlamentu. Każdej instytucji w naszym państwie. To niczego dobrego nie wróży.
Decyzja jest "lekceważeniem"
Stanisław Wziątek z SLD, przewodniczący sejmowej komisji obrony uważa, że decyzja Kaczyńskiego jest zła.
- Jarosław Kaczyński sformalizował swój stosunek do Rady i do prezydenta. Uważam, że źle się stało, iż nie chce uczestniczyć w tych posiedzeniach. Źle się dzieje, że nie bierze udziału w debacie o jednej z najważniejszych spraw dla wszystkich Polaków – o bezpieczeństwie narodowym - powiedział.
I dodał: - Tego rodzaju stosunek, i do pana prezydenta, i do całej rady, jest lekceważeniem, ale i brakiem pomysłu na to, co można wnieść nowego i programowego do spraw związanych z bezpieczeństwem.
PSL: Chce móc kwestionować decyzje rady
Stanisław Żelichowski z PSL uznał z kolei, że Jarosław Kaczyński zrezygnował z członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa Narodowego, bo chce w ten sposób mieć podstawy do kwestionowania decyzji Rady.
- To jest działanie wbrew narodowi. Bo ta Rada Bezpieczeństwa Narodowego, jak sama nazwa wskazuje, to są opinie różnych środowisk, by prezydent mógł podejmować właściwe decyzje. Żeby tam rozstrzygały się spory, a nie na ulicy - mówił poseł PSL.
PiS: Odrzucona ręka
Zbigniew Romaszewski z PiS odrzucił te zarzuty. Przypomniał, że była możliwość porozumienia między partiami. - Dlaczego ręka Kaczyńskiego w czasie wyborów została odrzucona? Wtedy istniała możliwość nawiązania kontaktu, współpracy - stwierdził Romaszewski. I dodał: - Jeśli nie mamy do siebie zaufania, to nie możemy ze sobą współpracować.
PiS rezygnuje z RBN
We wtorek prezes PiS Jarosław Kaczyński ogłosił rezygnację z uczestnictwa w obradach Rady Bezpieczeństwa Narodowego. - Prezydent i rząd PO-PSL w swoich działaniach po 10 kwietnia nie sprostali wyzwaniu, jakim było zapewnienie podmiotowej pozycji naszego kraju w prowadzonym postępowaniu. (...) Prezydent Komorowski i rząd Donalda Tuska zlekceważyli w najważniejszej dla bezpieczeństwa państwa chwili swojego Suwerena - argumentował decyzję.
- Osoba zaproszona przez prezydenta do Rady Bezpieczeństwa Narodowego może w każdej chwili zrezygnować z członkostwa w niej - powiedział we wtorek szef BBN Stanisław Koziej, który jest zarazem sekretarzem RBN.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24