Jeżeli mam przepraszać za ustawę o IPN, to rozumiem, że przepraszać ma cały parlament, przepraszać powinien również Donald Tusk i cała Platforma Obywatelska, która podobny projekt ustawy przyjęła w 2006 roku - odpowiedział wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki, pytany o zmiany w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej. Jaki brał udział w opracowywaniu przepisów nowelizacji IPN uchylonych w środę w parlamencie.
Przyjęte w środę przez Sejm i Senat i podpisane przez prezydenta zmiany w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej zakładają przede wszystkim odejście od przepisów karnych i karania więzieniem za przypisywanie Polakom odpowiedzialności za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej.
Pytany, czy po środowym głosowaniu w Sejmie przeprosi za ustawę o IPN, Patryk Jaki odparł, że "jeżeli ma przepraszać za tę ustawę, to rozumie, że przepraszać ma cały parlament".
"Przepraszać powinien Tusk i cała Platforma"
- Przepraszać powinien również Donald Tusk i cała Platforma Obywatelska, która podobny projekt ustawy przyjęła w 2006 roku, niemalże tak samo brzmiący - dodał Jaki.
Podkreślił, że przepisy karne broniące dobrego imienia danego państwa są praktycznie we wszystkich państwach Unii Europejskiej.
- Ta cała sytuacja pokazała nam jedną rzecz: że zaniedbania edukacyjne, jeżeli chodzi o rolę Polski w II wojnie światowej, sięgające początków III RP, są tak ogromne, że tego typu projekty trzeba przeprowadzać etapami - przekonywał wiceminister sprawiedliwości.
- Jeżeli mam porównać stan wcześniejszy przed przyjęciem ustawy o IPN ze stanem dzisiejszym, to udało się zrobić duży krok do przodu - dodał Jaki.
"Udało się zwiększyć obronę Polski"
- Widzicie, jaki jest rozdźwięk pomiędzy prawdziwą rolą naszego państwa a tym, jak jesteśmy postrzegani na świecie i to nie tylko przez tę ustawę, bo - jak pamiętacie - słowo "polskie obozy koncentracyjne" pojawiło się, zanim Patryk Jaki pojawił się w polityce - mówił wiceminister do dziennikarzy.
Pytany o to, czy nie zadrżała mu ręka przy głosowaniu za wykreśleniem z ustawy zapisu, który sam wprowadzał, odpowiedział, że cieszy się, iż dzięki tej ustawie udało się zwiększyć obronę Polski.
Zaznaczył także, że cały parlament głosował za pierwszą wersją i nikt nie głosował przeciw.
- Cieszę się, że udało się dzisiaj tą ustawą zwiększyć ochronę Polski. Nie tak, jak chciałem na początku, ale bez wątpienia udało się zwiększyć ochronę Polski - mówił Jaki. - Ocenimy to wszystko z perspektywy czasu - zaznaczył.
Czy czuje się pokonany w związku z uchyleniem artykułu 55a? Wiceminister sprawiedliwości nie zaprzeczył. - Chciałem stworzyć narzędzia do ochrony dobrego imienia Polski. Stworzyłem dwie nogi, została jedna, ta ważniejsza. Mamy jeden instrument więcej do ochrony dobrego imienia państwa - ocenił.
Jaki przekonywał również, że nie istnieje "głęboka świadomość" na świecie, iż Polska była jedną z największych ofiar II wojny światowej.
Na koniec konferencji oświadczył, że jest przekonany, iż "jak się spotkamy za jakiś czas i sprawdzimy efekty ustawy [o IPN - przyp. red.], to te efekty mogą być pozytywne".
"Skandaliczny tryb pracy nad zmianami"
Nowelizacja przyjęta w środę przez Sejm i Senat i podpisana przez prezydenta uchyla między innymi artykuły 55a - który grozi karami grzywny i więzienia za przypisywanie polskiemu narodowi i państwu odpowiedzialności między innymi za zbrodnie III Rzeszy Niemieckiej - i artykuł 55b, który głosi, że przepisy karne mają się stosować do obywatela polskiego oraz cudzoziemca "niezależnie od przepisów obowiązujących w miejscu popełnienia czynu".
PO, Nowoczesna oraz PSL-UED uznały tryb pracy nad zmianami w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej za "skandaliczny i niedopuszczalny". Jak podkreślali przedstawiciele tych klubów, nie umożliwiono im podjęcia debaty ani zadawania pytań.
Autor: akw//now//kwoj / Źródło: tvn24