- Opozycja raczej powinna się konsolidować, a nie dzielić - mówił w programie "Fakty po Faktach" Paweł Olszewski, poseł PO. - Cała ta inicjatywa mało poważna była od samego początku - odpowiedział poseł PiS Jacek Sasin. Parlamentarzyści dyskutowali o utworzeniu w środę nowego klubu przez czterech byłych posłów Platformy.
Jak poinformował na konferencji prasowej w środę Jacek Protasiewicz, powstało koło poselskie Europejscy Demokraci. Dołączyli do niego wykluczeni z PO posłowie – Michał Kamiński, Stanisław Huskowski, a także Stefan Niesiołowski, który tego dnia odszedł z Platformy.
"Opozycja powinna się konsolidować"
- Nie jest to zalążek jakiejś wielkiej formacji politycznej - ocenił inicjatywę poseł Olszewski. - Opozycja raczej powinna się konsolidować, a nie dzielić, stąd ja to odejście pana posła Niesiołowskiego osobiście uważam za błąd - dodał.
Przyznał, że żałuje straty Niesiołowskiego, bo to "postać nietuzinkowa, wybitna, osoba niezwykle wyrazista, umiejąca stawiać właściwe diagnozy, jeśli chodzi o sytuację polityczną, jeśli chodzi o konkurentów". - Przed nami długa batalia o to, żeby wygrać Polskę i odbić Jarosławowi Kaczyńskiemu - zaznaczył i przypomniał, że w poprzedniej kadencji również z szeregów PiS tworzyły się różne partie.
Sasin: PO zajmuje się wewnętrznymi rozgrywkami
- Cała ta inicjatywa mało poważna była od samego początku - ocenił z kolei Jacek Sasin. Poseł PiS podkreślił jednak, że ma ona duże znaczenie na scenie politycznej, "bo to pierwszy etap rozpadu PO".
Stwierdził, że "PO od momentu, kiedy straciła władzę, pokazała to, co mówiliśmy wcześniej: że nie jest zdolna do funkcjonowania w opozycji". - Tam pomysłem była tylko władza. Jak zabrakło władzy, to musi następować dekompozycja - dodał. Uznał, iż "to dobrze, bo PO jako ugrupowanie polityczne pokazało, że Polską rządzić nie potrafi".
Zdaniem Sasina PO zajmuje się wewnętrznymi rozgrywkami, a wciąż nie ma programu. - Żadna partia polityczna po wyborach, przegranych wyborach, nie jest w łatwej sytuacji - przyznał Olszewski. - Powinniśmy być ponad pewnymi emocjami, nawet jeśli są sytuacje, które osobiście bolą - dodał. - Nie jesteśmy, my w opozycji, dla siebie zagrożeniem - podkreślił. Jego zdaniem realnym zagrożeniem jest PiS.
"Nie wiem, jakie łączą relacje pana Macierewicza z panem Misiewiczem"
Posłowie rozmawiali też o sprawie Bartłomieja Misiewicza. Objęcie przez rzecznika MON posady członka rady nadzorczej PGZ wzbudziło kontrowersje; 26-latek nie ukończył studiów wyższych i kursu dla członków rad nadzorczych.
- To jest kompromitacja, że taki człowiek bez wykształcenia, bez kwalifikacji podstawowych, człowiek bez żadnego dorobku zawodowego nagle okazuje się najlepszy w Polsce - powiedział Olszewski. - Ja nie wiem, jakie łączą relacje pana ministra Macierewicza z panem Misiewiczem, ale ja w ramach MON, jak i w ramach szeroko pojętego wojska naprawdę znam osoby kompetentne, które o wiele lepiej mogłyby wykonać swoją robotę niż ten człowiek - dodał.
Sasin ocenił, że było też wielu niekompetentnych ludzi za rządów PO. Dodał, że oni "mogliby pozazdrościć Bartłomiejowi Misiewiczowi doświadczenia".
- Tak, popełniamy błędy, tylko tym się różnimy od naszych poprzedników, że potrafimy te błędy korygować - przekonywał poseł PiS. Stwierdził, że PiS nie będzie "patrzył przez palce" na "patologie, jeśli takie będą występować". - Mówię to w oderwaniu od Bartłomieja Misiewicza, bo nie chce mówić, że w tym przypadku miały miejsce patologie - dodał.
Zdaniem Olszewskiego w PiS "nie ma jednej nominacji (do spółek skarbu państwa - red.), która ma charakter merytoryczny". - Pan kłamał na początku i kłamie na końcu - odpowiedział Sasinowi.
- Kłamliwe są twierdzenia co do tego, że nie byli nominowani żadni fachowcy - odparł Sasin.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24