Janusz Palikot (RP) zapowiedział, że będzie rekomendował klubowi Ruchu poparcie reformy emerytalnej. Mimo iż - w jego ocenie - proponowane przez rząd podwyższenie wieku emerytalnego nie jest "leczeniem choroby, a raczej obniżeniem gorączki". Jednocześnie polityk zapowiedział, że na 1-majowym kongresie Ruch Palikota przedstawi "nowy pomysł na Polskę".
Ruch Palikota zorganizował w Sejmie niedzielny panel dyskusyjny na temat zmian w systemie emerytalnym z udziałem partyjnych działaczy. Na początku spotkania przywitali oni Palikota owacją na stojąco.
- Będę rekomendował klubowi poparcie tego projektu, wiedząc, że wielu członków i klubu, i partii, i wielu z was z pewnym lękiem, niepewnością co do skutków politycznych, społecznych, wiedząc też, że wielu w waszym otoczeniu mówi, że to nie jest rozwiązanie problemu - mówił Palikot, zwracając się do działaczy.
Jednak - jak podkreślił - ponieważ wierzy w zwycięstwo Ruchu Palikota, woli, by tego typu zmian dokonały PO i PSL. - A my przy okazji tych zmian, byśmy odegrali rolę partii społecznie odpowiedzialnej, walczącej o pewne dodatkowe przywileje socjalne (...) i zdolnej do prawdziwej politycznej odpowiedzialności - mówił.
Jego zdaniem, RP przez ostatnie miesiące pokazało, że jest politycznie i społecznie odpowiedzialne i ma własny program, który - jak mówił - "idzie znacznie dalej niż Platformy".
Co przeforsowali, czego nie
Lider RP przypomniał, że jego formacji udało się przeforsować kilka swych postulatów osłonowych w związku z planowanymi zmianami w emeryturach. Jeden z nich to waloryzacja progów dochodowych uprawniających do pomocy społecznej. - Myśmy się umówili, że to będzie znaczna waloryzacja. Druga rzecz, którą przy tej okazji wywalczyliśmy, (...) to fundusz żłobkowy. Od jesieni tego roku 250 mln zł co roku będzie przeznaczane na tworzenie żłobków w Polsce. W ciągu 4 lat miliard zł rozwiąże problem żłobków - mówił.
Ostatni postulat, który - według Palikota - Ruchowi udało się wynegocjować, to zmiany dotyczące obowiązkowych corocznych badań okresowych dla osób po 60. roku życia na koszt państwa. - To są rzeczy, na które się Tusk zgodził - dodał.
Palikot wspomniał też o tych postulatach Ruchu, które nie uzyskały poparcia m.in. obniżce składki na ZUS o 30 proc., likwidacji umów śmieciowych czy połączeniu ZUS i KRUS.
Nie "leczenie choroby", ale "obniżenie gorączki"
W ocenie Palikota, proponowane przez rząd podwyższenie wieku emerytalnego nie jest "leczeniem choroby, a raczej obniżeniem gorączki". W jego opinii prawdziwym problemem w Polsce jest wysokie bezrobocie i niskie płace. Podkreślał, że Polacy chcą pracować dłużej, ale boją się, że nie znajdą pracy.
- Odpowiedzią na to wszystko ma być właśnie nasz projekt "Korekty kapitalizmu", który przedstawimy 1 maja - oświadczył. Ruch Palikota organizuje wtedy w Warszawie kongres lewicy, na którym ma przedstawić ponad 20 projektów ustaw społecznych i gospodarczych.
1 maja - "nowy pomysł na Polskę"
Lider Ruchu mówił też podczas spotkania o pojawiających się zarzutach ze strony polityków prawicy, że RP jest "przystawką Platformy". - Zapewniam was, że takiego przeciwnika politycznego jak Ruch Palikota Platforma jeszcze nie miała. Żaden wrak smoleński, żadne brednie Macierewicza i Kaczyńskiego nie dadzą się porównać z tym, co my szykujemy Platformie od jesieni tego roku. To będzie rzeczywiście bardzo poważny, zasadniczy spór o wszystko - oświadczył.
Zdaniem Palikota, jego partia nie powinna mieszać się do - jak mówił - "bełkotu smoleńskiego" i sytuacji, w której PO i PiS "skaczą sobie do gardeł". Przekonywał, że Ruch Palikota powinien być "realną alternatywą". - I fenomenalnie się składa, że po tym całym bełkocie, który słyszymy od kilku dni, my będziemy mieli 1 maja i przedstawimy nowy pomysł na Polskę - powiedział polityk. Zapowiedział, że na zaplanowanym w tym terminie kongresie przedstawi program, który otworzy Ruchowi Palikota drogę do wygrania przyszłych wyborów parlamentarnych.
Podatek na partie? "Roboczo" 0,5 proc.
Lider Ruchu dopytywany był później przez dziennikarzy, czy - po odrzuceniu przez Sejm projektu RP o możliwości odpisywania 1 proc. od podatku na partie - dopuszcza modyfikację propozycji. Przyznał, że tak. - Rozmawialiśmy o tym na Prezydium (Sejmu) bardzo krótko, ale umówiliśmy się na dłuższą rozmowę, by wypracować nową propozycję - zaznaczył.
Podkreślił, że "padła robocza propozycja" o odpisywaniu na rzecz partii 0,5 proc. podatku.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka