Sejm odrzucił w poniedziałek wniosek PO o odwołanie marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. - Mamy żal do marszałka Kuchcińskiego i uzasadnione pretensje o to, co się działo na sali sejmowej - mówiła po głosowaniu była premier, Ewa Kopacz. - Tak dobrego marszałka, jakiego dzisiaj ma opozycja, myśmy nie mieli - stwierdziła z kolei Beata Mazurek, rzeczniczka klubu Prawo i Sprawiedliwość.
Za odwołaniem Kuchcińskiego opowiedziało się 169 posłów (124 z PO, 2 z Kukiz'15, 28 z Nowoczesnej, 13 z PSL i 2 niezrzeszonych) przeciw było 234 (229 z PiS, 1 z Kukiz'15, 2 niezrzeszonych i 2 z koła WiS), wstrzymało się 28 posłów (27 z Kukiz'15 i 1 niezrz.) Większość bezwzględna konieczna do pozbawienia Kuchcińskiego funkcji marszałka wynosiła 216 głosów.
"Nie chciałabym usłyszeć pochwał z ust Kaczyńskiego"
Przed głosowaniem nad wnioskiem PO o odwołanie marszałka Sejmu, Marka Kuchcińskiego, odbyła się debata, na której głos zabrał m.in. prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że za rządów PO było pięciu marszałków Sejmu. - Jeden z nich zachowywał się mniej więcej przyzwoicie. Siedzi tutaj, naprzeciw mnie, marszałek (Grzegorz) Schetyna. Cała reszta to było jedno, wielkie nieszczęście. Nieszczęście polskiej demokracji - ocenił Kaczyński.
Słowa te skomentowała była marszałek Sejmu, a także była premier Ewa Kopacz (PO). Jak mówiła, fakt, że nie znalazła się w gronie "mniej więcej przyzwoitych" marszałków według prezesa PiS, cieszy ją najbardziej. - Ja nie chciałabym usłyszeć pochwał z ust Jarosława Kaczyńskiego - zaznaczyła. - My nie mamy pretensji do marszałka Kuchcińskiego, że on ma takie, a nie inne poglądy - mówiła po zakończeniu głosowania była premier. - Ale mamy żal do marszałka Kuchcińskiego i uzasadnione pretensje o to, co się działo na sali sejmowej. Polski parlamentaryzm jest czymś ważniejszym, niż tylko uśmiech zadowolenia pryncypała politycznego - dodała, mając na myśli Jarosława Kaczyńskiego. Według niej, marszałek powinien szanować przede wszystkim wolność słowa. - Dzisiaj każdy poseł w miejscu przeznaczonym do dyskusji powinien ten głos mieć prawo zabrać. Jak wiemy, niestety w ograniczonym stopniu pod przewodnictwem pana marszałka (Kuchcińskiego), ponieważ nawet ci , którzy przekroczyli o kilka czy o kilkadziesiąt sekund czy minutę swoje wystąpienie, karani byli karą finansową - powiedziała Kopacz. Jak dodała, Kuchciński "karze w sposób szczególny tylko tych, którzy są w opozycji".
"Powinni się cieszyć z tego, że marszałkiem jest Kuchciński"
- Dla nas wynik tej debaty nie był zaskoczeniem. Wiedzieliśmy o tym, że obronimy marszałka Kuchcińskiego - powiedziała z kolei Beata Mazurek, rzeczniczka klubu Prawo i Sprawiedliwość. - Ja z perspektywy posła, który osiem lat był w opozycji twierdzę, że tak dobrego marszałka, jakiego dzisiaj ma opozycja, myśmy nie mieli, naprawdę. Ilość zgłaszanych wniosków formalnych, ilość przekraczania limitu czasu, wszczynanie różnego rodzaju przykrych, nieprzemyślanych sytuacji... Tego do tej pory w parlamencie nie było - dodała. Według niej marszałek Kuchciński jest wyrozumiały, a obrady prowadzi w sposób bardzo uczciwy i rzetelny. - Przez osiem lat pokazywała nam opcja rządząca, wicemarszałkowie i marszałek opcji rządzącej, jak się postępuje z opozycją i mogłabym tylko powiedzieć, że powinni się cieszyć z tego, że marszałkiem jest Marek Kuchciński - stwierdziła.
"Zręcznie potrafi oddalić" polityczną zawieruchę
Także inny poseł PiS, Marek Suski, bronił marszałka Kuchcińskiego. Jak stwierdził, "dobrze prowadzi on obrady Sejmu, sprawnie, nie daje też sobie wejść na głowę, ale pozwala zadawać opozycji pytania i zgłaszać wnioski". - Natomiast kiedy to są dziesiątki wniosków o konwenty, przerwy, różne tego typu działania, to w którymś momencie po prostu oddala. No, ale marszałek musi kierować izbą, izba musi pracować sprawnie. Opozycja oczywiście ma prawo do tego, żeby sypać piasek w tryby, ale marszałek tutaj oddziela to co jest rzeczywistym staraniem się o znalezienie jakiegoś rozwiązania czy dociekanie prawdy w procedowaniu ustaw, od zwykłej politycznej zawieruchy, którą zręcznie potrafi oddalić - powiedział Suski.
Kuchciński "nie gorszy od Niesiołowskiego"
Większość posłów Kukiz'15 w głosowaniu wstrzymała się od głosu. Był wśród nich również Paweł Kukiz. Jak relacjonowała reporterka TVN24, Kukiz mówił, że to co robi Marek Kuchciński, nie jest niczym gorszym niż to, co robił Stefan Niesiołowski jako wicemarszałek Sejmu w poprzedniej kadencji. - Zdarzało się, że te obrady oglądałem. Miałem takie szczęście, też trafiałem na prowadzenie obrad przez pana marszałka Niesiołowskiego. Tak się zastanawiałem, czy obserwuje obrady Sejmu czy jakiś zjazd lekarzy pod kierownictwem długo pracującego psychiatry - mówił Paweł Kukiz.
Autor: jaz//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24