- Trzeba powiedzieć, to jest porażka - szczerze skomentował wycofanie się Amerykanów z projektu tarczy antyrakietowej Sławomir Nitras. Zaznaczył jednak, że nie od rządu zależała ta decyzja. A zdaniem Ryszarda Czarneckiego gabinet Donalda Tuska powinien to wcześniej przewidzieć i reagować szybciej.
- Tarcza wspiera bezpieczeństwo Polski, ale nie od nas zależy ostatecznie decyzja. To USA by za nią płaciły, one są inwestorem - przypomniał Sławomir Nitras. Dopytywany, czy jednak po odtrąbionym w zeszłym roku sukcesie wycofanie się obecnej amerykańskiej ekipy uznać należy za porażkę, polityk PO stwierdził:
- Nie mam zamiaru przed tym uciekać. Trzeba powiedzieć, to jest porażka - przyznał szczerze, dodając jednak, że nawet "najwięksi przyjaciele Ameryki wyleczyli się z tego, że USA robią coś dla nich za darmo". - To, że tarcza stoi pod dużym znakiem zapytania było oczywiste w dniu, kiedy Barack Obama wygrał wybory. A rząd w tej sytuacji zachowywał się w sposób roztropny - przekonywał.
Czarnecki: tarcza to porażka rządu
Innego zdania był Ryszard Czarnecki (PiS). - Ta tarcza była dla Polski korzystna, ponieważ wiązała nas ze Stanami Zjednoczonymi, a to jest dla nas dobre. Nie ma co ukrywać, że to wzmacniałoby naszą pozycję w Europie - stwierdził.
Zgodził się z Nitrasem, że decyzja Amerykanów to porażka polskiego rządu. Według niego, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej, gdyby do negocjacji podszedł z większą werwą. Jak powiedział europarlamentarzysta, Tuskowi zarzuca "grzech braku przewidywania tego, co się może zdarzyć w polityce zagranicznej".
Niespełnione marzenia
W obronie gabinetu Tuska stanął w "Faktach po Faktach" wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski. - Mam złe wiadomości dla pana Karskiego: rząd się nie poda do dymisji (poseł PiS Karol Karski wcześniej do niej wzywał, red.) - ogłosił. Poseł Platformy Obywatelskiej odpierał też zarzuty, jakoby to rząd odpowiadał za to, że tarcza - przynajmniej w obecnym kształcie - w Polsce nie stanie. - To nie wina rządu. To suwerenna decyzja Ameryki - przekonywał wicemarszałek Sejmu.
Odniósł się też do wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego, który za obecną sytuację obwinił rząd, a konkretnie "poważne błędy popełnione pod koniec 2007 i pierwszej połowy 2008 roku". - Prezydent wykorzystuje każdą sytuację - nawet sport - do walki z rządem. Wyczuł tu okazję, by zaatakować rząd - uważa Niesiołowski.
Wicemarszałek Sejmu przekonywał również, że jeśli chodzi o bezpieczeństwo Polski, to nic się w tej kwestii nie zmieniło, choć przyznał że "Rosja ma powody do satysfakcji".
Żaden partner
Decyzję USA ws. tarczy antyrakietowej komentowała w "Faktach po Faktach także posłanka SLD Jolanta Szymanek-Deresz. - Nie jesteśmy dla Amerykanów parterem, natomiast Rosja tym parterem się staje. Nasze stanowisko, ratyfikacja czy podpisanie umowy nie miało żadnego znaczenia w całym procesie budowy systemu antyrakietowego - uważa posłanka.
Szymanek-Deresz mówiła o błędach, jakie popełniliśmy w toku rozmów z Amerykanami. Winnych palcem nie wskazała, jednak oceniła, że największym błędem był pośpiech. - Błędem było pospieszne podpisanie umowy w czasie, kiedy było wiadomo, że Obama będzie się dystansował do tego projektu. SLD był przeciwny tej instalacji. Dzisiaj - bez satysfakcji to stwierdzam - mieliśmy rację. Nie było powodów, by się tak spieszyć - mówiła.
Bez tarczy
Polska i Czechy - mimo podpisania przed rokiem umów ze Stanami Zjednoczonymi - nie doczekają się elementów systemu obrony antyrakietowej w Polsce.
Amerykański prezydent Barack Obama poinformował, że USA zrezygnowały z budowy tarczy w Europie Środkowej i stworzą nowy system obrony. Jak powiedział, do współuczestniczenia w tym systemie Stany Zjednoczone zaprosiły również Rosję.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24