Trzej mężczyźni, skatowali 25-latka. Napastnicy byli trzeźwi, nie znali i nie chcieli okraść swojej ofiary. Jak ustaliła policja, chcieli pobić szalikowca. A gdy żadnego nie znaleźli, agresję wyładowali na przypadkowym przechodniu. Grozi im do ośmiu lat więzienia.
25-letni mieszkaniec Chełma, zawiadomił policję że został zaatakowany i pobity przez kilku napastników. Mężczyzna, który padł ofiarą pobicia zapamiętał, że sprawcy poruszali się samochodem marki land rover. Policjanci zablokowali osiedlowe ulice i po kilkunastu minutach zatrzymali pojazd.
Szukali szalikowca
Wewnątrz siedziało pięciu mężczyzn w wieku od 18 do 22 lat. Wszyscy byli trzeźwi i zaprzeczali, aby brali udział w pobiciu.
Policjanci znaleźli jednak w samochodzie tasak, nóż, metalową rurkę oraz kominiarkę. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu.
Chełmscy kryminalni ustalili, że jeździli samochodem po mieście szukając ofiary. Chcieli dopaść jakiegoś szalikowca. Gdy nie znaleźli nikogo z szalikiem kibica, postanowili skatować przypadkowego mężczyznę.
Bili kluczem do kół
19-letni Michał B. wysiadł z samochodu i bez powodu zaatakował idącego ulicą mężczyznę, uderzając go metalowym kluczem do kół w głowę.
Kiedy mężczyzna się przewrócił napastnik wspólnie z dwoma kolegami 18-letnim Gracjanem J. oraz 18-letnim Sławomirem C. zaczęli go bić i kopać po całym ciele. Mężczyzna z ranami ciętymi głowy oraz złamanym palcem trafił do szpitala.
Pozostali dwaj pasażerowie Land Rovera nie brali udziału w pobiciu i po przesłuchaniu zostali zwolnieni. Zatrzymani staną zaś przed prokuratorem, a później przed sądem. Za pobicie może im grozić do ośmiu lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: policja