Do niezwykle bestialskiego pobicia doszło w poniedziałkowy wieczór na jednej z dróg koło Zielonej Góry. Dwaj mężczyźni stojąc na środku drogi zmusili do zatrzymania kobietę jadącą seatem alhambrą. Oprawcy wyciągnęli pasażerów i ich skatowali. Z poważnymi obrażeniami ciała trafili oni do szpitala. Oprawców złapała policja, grozi im do 8 lat więzienia.
Do napadu doszło w poniedziałek około godz. 22.00 niedaleko Łężycy (okolice Zielonej Góry). Stojący na środku drogi mężczyźni zatrzymali pędzące auto. Jeden z pasażerów samochodu otworzył drzwi, żeby sprawdzić co się stało. - Wtedy dwaj młodzi mężczyźni zagradzający drogę wyciągnęli go z samochodu i zaczęli bić - mówi rzecznika zielonogórskiej policji podkom. Małgorzata Stanisławska.
Uderzyli betonową płytą
Kobieta i jej 14-letni syn próbowali odciągnąć napastników. Wtedy mężczyźni pobili również ich. Agresywni bandyci skopali mężczyznę leżącego na ziemi, na koniec uderzyli go betonową płytą wyrwaną z ogrodzenia. Skatowany mężczyzna z poważnymi obrażeniami trafił do szpitala.
Pijani, agresywni, znani policji
Napastnicy uciekli, gdy żona pobitego mężczyzny zaczęła krzyczeć i wzywać pomocy. Kobiecie udało się przez telefon komórkowy zaalarmować policję, która szybko złapała oprawców. Jak się okazało, są oni dobrze znani policji. Byli już karania z podobne przestępstwa. Obaj byli pijani. 18-latek, Paweł K., mieszkaniec Łężycy, miał 1,6 promila w wydychanym powietrzu. 22-letni Łukasz J. z Zielonej Góry wydmuchał 3,5 promila. Trafili do policyjnej izby zatrzymań. Zostaną przesłuchani, kiedy wytrzeźwieją. Za czyn, którego się dopuścili, mogą trafić do więzienia nawet na osiem lat.
Źródło: "Gazeta Lubuska"
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu