To nie jest atrakcja dla tych, którzy boją się pobrudzić. W Lublińcu w województwie śląskim po raz szósty kobiety, mężczyźni, nawet dzieci pobiegli w Biegu Katorżnika. Do rywalizacji stanęło półtora tysiąca zawodników.
Trasa biegu, tradycyjnie, usiana była bagnami, mokradłami i rowami pełnymi błota. Nie brakowało też sięgających kilku metrów przeszkód. W tym roku organizatorzy odrobinę skrócili bieg: trasa miała 7,5 kilometra.
Brudna płeć piękna
Tego typu zmagania mężczyzn nie dziwią, ale umorusane od stóp do głów biegły też przedstawicielki płci pięknej. - Bardzo sobie pomagałyśmy. Jeśli leżał gdzieś jakiś korzeń, kamień to przekazywałyśmy sobie tę informację. Współpraca była cudowna - mówiła jedna z uczestniczek. - To jest takie fajne. Mogłabym to zrobić jeszcze raz - stwierdziła inna.
Nie wszystkie panie pobiegły tylko po to, by udowodnić sobie własną siłę. - Chciałam pokazać mężowi, który jest na wózku inwalidzkim, że jak się chce, to można wszystko - powiedziała kolejna z uczestniczek.
Bieg Katorżnika organizowany jest od sześciu lat przez Wojskowy Klub Biegacza "Meta" przy I Pułku Specjalnych Komandosów w Lublińcu. W tym roku poza amatorami na starcie stawił się między innymi mistrz Europy w biegu na 400 metrów - Paweł Januszewski oraz były szef GROM generał Roman Polko.
ZOBACZ na mapach zumi.pl, gdzie rozgrywano Bieg Katorżnika
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24