Jarosław Gowin jest ekspertem od wszystkiego. Od prawa, a teraz okazuje się, że także od ekonomii - ironizował w "Jeden na jeden" Jacek Rostowski, minister finansów, pytany o twierdzenie byłego ministra sprawiedliwości, że to, co robi rząd ws. OFE to kontrreforma. Dodał też, że nie zamierza "brać lekcji" od Leszka Balcerowicza.
W opinii Rostowskiego, Gowin powinien się najpierw zapoznać z reformą emerytalną z 1999 r., a potem wypowiadać ws. OFE, tym bardziej, że - jak zaznaczył minister finansów - nie jest ekonomistą.
- To, że przekazano znaczną część składki ZUS do OFE powoduje, iż jest gigantyczny wzrost zadłużenia państwa - powiedział Rostowski.
I dodał: - Przez ostatnie 13 lat, połowa wzrostu zadłużenia państwa polskiego wynika z tego procederu (przekazywania składek do OFE - red.)
W jego opinii, gdyby nie ten gigantyczny błąd, który popełniono w 1999 r., to dziś Polska miałaby relację długu publicznego do PKB znacznie poniżej 40 proc.
- Dziurę w budżecie na 280 mld zł stworzył system pseudokapitałowy, jakim jest OFE - stwierdził.
Gowina nie przekonują jednak argumenty rządu ws. OFE. Stwierdził, że pieniądze zgromadzone w drugim filarze, na kontach 16 mln Polaków, to prywatna własność i państwo powinno trzymać się od tych pieniędzy z daleka. - Jeśli mamy kłopot z deficytem budżetowym, to trzeba to uczciwie powiedzieć Polakom i zawiesić te wpłaty na drugi filar na rok czy na dwa lata, a nie dewastować całego systemu emerytalnego - powiedział Gowin.
"Balcerowicz ma problem"
Rostowski przekonywał, że rządowy raport nt. OFE "Bezpieczeństwo dzięki zrównoważeniu" to próba określenia, co by było gdyby państwo nie przekazło do drugiego filara 170 mld zł.
Rządowe propozycje i opracowany przez resorty finansów i pracy raport ostro skrytykował w ubiegłym tygodniu Leszek Balcerowicz..
Według niego raport jest jednym z najbardziej nierzetelnych dokumentów oficjalnych, jakie pojawiły się po 1989 r., propagandą antykapitalistyczną, w której znalazły się "kompromitujące błędy liczbowe". Zdaniem Balcerowicza rządowe propozycje w sprawie OFE sprowadzają się do likwidacji drugiego filaru reformy emerytalnej.
- Nie będę przyjmował politycznych lekcji od Leszka Balcerowicza, który doprowadził dwa rządy, reformatorskie i liberalne, do katastrofy politycznej - stwierdził Rostowski. - Trudno powiedzieć, aby miał szczególne sukcesy polityczne - dodał.
W jego opinii, Balcerowicz ma ojcowskie odczucia wobec reformy emerytalnej z 1999 r. i ma pewne problemy z przyznaniem się, że popełnił poważny błąd, jeśli chodzi o stabilność finansów publicznych, bo system emerytalny, jaki wtedy został stworzony, destabilizuje budżet państwa.
Zadeklarował też gotowość do debaty z Balcerowiczem na temat propozycji zmian w OFE. Jak się bowiem wyraził, zawsze jest gotów debatować nie tylko z Balcerowiczem, ale z każdym innym, w każdym momencie.
Autor: MAC/tr / Źródło: tvn24