- To coś dużo więcej niż szczyt chamstwa, to szczyt braku wrażliwości moralnej, to skandal - tak poseł PO Jarosław Gowin skomentował zniszczenie pomnika upamiętniającego mord dokonany 70 lat temu na Żydach przez ich polskich sąsiadów w Jedwabnem (Podlaskie).
Zdaniem Gowina, nie należy uogólniać tego, co się stało, bo w jego opinii skala antysemityzmu w Polsce jest marginalna. Jak powiedział, pomnik zniszczyli "zwyrodnialcy". - Oni zawsze mogą się trafić - zaznaczył poseł.
I dodał: - Nieważne, jak patrzymy na stosunki polsko-żydowskie, ale Jedwabne to jest potworna zbrodnia, dokonana rękami Polaków. Dziś każdy uczciwy Polak widząc te zdjęcia [zniszczonego pomnika - red.] powinien powiedzieć: przepraszam za Jedwabne.
Według Gowina, jeśli ktoś nie rozumie, iż w Jedwabnem zostali spaleni ludzie i w takim miejscu daje upust swojej nienawiści do Żydów, to żadne argumenty do takiej osoby nie trafią. - Nad tak piramidalną głupotą i brakiem wrażliwości moralnej nie da się ustanowić kontroli - ocenił.
Jest śledztwo
Zniszczenia, których dokonali, są na pomniku w Jedwabnem oraz na ogrodzeniu z kamiennych bloczków, które stoi na obrysie dawnej stodoły, w której 10 lipca 1941 roku spalono Żydów. Na samym pomniku zamalowano farbą napisy w języku polskim i hebrajskim, które się tam znajdują, jest też swastyka. Na elementach okalających obelisk napisano natomiast "Nie przepraszam za Jedwabne" oraz "Byli łatwopalni". Są też swastyki i symbole SS.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi już Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku, która zajmuje się także wyjaśnianiem innych incydentów o charakterze rasistowskim, do których doszło w ostatnim czasie w województwie. Chodzi m.in. o zamalowanie litewskich nazw miejscowości na 28 tablicach w gminie Puńsk na Suwalszczyźnie licznie zamieszkiwanej przez mniejszość litewską, faszystowskie napisy na synagodze w Orli czy podpalenie Centrum Kultury Muzułmańskiej w Białymstoku.
Źródło: tvn24