Marszałek Sejmu, Ewa Kopacz swoją pozycję w partii ma coraz silniejszą. Zamieniła niewdzięczny resort zdrowia na fotel marszałka Sejmu i po części dlatego wokół niej gromadzi się coraz więcej osób. Na sejmowych korytarzach mówi się nawet o spółdzielni Ewy Kopacz, albo bardziej dostojnie - o jej dworze. Kto do tego niego należy i jaką siłę on posiada?
W Platformie Obywatelskiej mówi się, że Kopacz przejmuje po Cezarym Grabarczyku kierowanie tzw. "spółdzielnią". Były minister, po słabym wyniku w wyborach i słabej ocenie pracy w resorcie infrastruktury ma marszałek Kopacz teraz wspierać w Sejmie. W czym? Może w budowaniu nowej frakcji przeciwko Grzegorzowi Schetynie?
- Marszałek siłą rzeczy, to jest pozycja polityczna i chce tę pozycję wzmacniać i chce żeby ona była podmiotowa - komentuje dla TVN24 sam Schetyna.
"Ludzie Ewy Kopacz"
Gabinet byłej minister zdrowia odwiedzają ci, o których w PO mówi się "ludzie Ewy Kopacz". Czyli kto? Wiceminister zdrowia Jakub Szulc, posłowie Julia Pitera, Krystyna Skowrońska, Anna Bukiewicz, Radosław Witkiewicz czy wiceprzewodniczący komisji zdrowia Maciej Orzechowski.
Po kryzysie wokół prowadzonej przez Kopacz jeszcze w poprzedniej kadencji ustawy refundacyjnej, kiedy tłumaczenie się z błędów ustawy marszałek zrzuciła na następcę, przyszedł czas na korzystanie z atutów bycia marszałkiem. Podobno Kopacz w tej roli czuje się co raz lepiej i coraz chętniej wykorzystuje swoje wpływy m.in. w klubie PO i macierzystym regionie.
Dowodem na to ma być m.in. nominacja Adama Wasiaka na dyrektora generalnego Lasów Państwowych. Wcześniej Wasiak był dyrektorem regionalnym w Radomiu, czyli mateczniku Kopacz. Były partyjny kolega, Janusz Palikot komentuje: - Na pewno dostała zgodę Tuska. Ona nie robi tego sama. On założył, że się usamodzielni i być może poważnie traktuje swoje zobowiązanie, że po dwóch kadencjach nie będzie kolejnej kadencji szefa platformy.
Czy premier szykuje Kopacz na swoją następczynię?
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/ fot. PAP