Od 1 lipca opłaty za wywóz śmieci będą kluczową pozycją w budżetach gmin, bo to one, za pośrednictwem wybranych w przetargach firm, będą gospodarować śmieciami na swoim terenie i pobierać stosowne opłaty. Pomysłów na skuteczne ściąganie opłat jest wiele: donosy, monitoring czy wykorzystanie list wyborczych - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
"DGP" sprawdził, jakie metody samorządy zastosują w celu ustalenia rzeczywistej liczby mieszkańców, by skutecznie ściągać od nich opłaty za wywóz odpadów.
W Łodzi urzędnicy mają zamiar prowadzić monitoring ilości odpadów zebranych z poszczególnych tras przez firmę odbierającą śmieci. Firma będzie musiała wskazać tych właścicieli, którzy zbierają odpady w sposób niezgodny z przepisami. Kontrole będą przeprowadzać również sami urzędnicy.
Zajrzą do kubła
Z donosów firm odbierających śmieci będą korzystać także urzędnicy w Katowicach. Badane również będą pojemniki na śmieci. Ich przepełnienie może świadczyć o zaniżeniu rzeczywistej liczby mieszkańców.
Z kolei w aglomeracji poznańskiej do weryfikacji mieszkańców planuje się wykorzystać dane z list wyborczych lub informacje o zużyciu wody od firm wodociągowych. We Wrocławiu miasto zamierza prowadzić monitoring należności od osób figurujących w istniejących bazach, np. tej dla podatku od nieruchomości.
Autor: jk//bgr / Źródło: Dziennik Gazeta Prawna
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24