Gęsta mgła wciąż paraliżuje lotnisko w Gdańsku. Pasażerowie koczują w halach odlotów, a synoptycy prognozują, że nad morzem mgła może się utrzymać nawet dobę. Do normy wróciła już za to sytuacja na Poznańskiej Ławicy.
Z powodu gęstej mgły na lotnisku im. Lecha Wałęsy w Gdańsku wylądowały w sobotę tylko trzy samoloty (z Turku, Goeteborga i Frankfurtu). Wystartowało sześć maszyn, ale tylko jedna planowo. Łącznie w sobotę odwołanych zostało jedenaście lotów z i do Gdańska.
Samoloty, które miały wylądować w Gdańsku, kierowane są na lotniska, na których warunki pozwalają na bezpieczne lądowanie.
"Mam nadzieję, że wieczorem zaczną latać"
Część pasażerów postanowiła poczekać na lotnisku na poprawienie się pogody. - Mam nadzieję, że może będzie jakiś lot wieczorny, jak nie dzisiaj, to może jutro. I że linie lotnicze robią to w ramach biletu, także tutaj żadnych opłat dodatkowych nie będzie – mówi jedna z czekających.
- Latam średnio co trzy miesiące od trzech lat i nigdy mi się nic takiego nie zdarzyło. Zawsze współczułem tym osobom, które pokazywano w telewizji, jak oczekują, a dzisiaj spotkało mnie to samo – dodaje niedoszły pasażer. Według kierownika działu operacyjnego portu, Krzysztofa Krzewińskiego widzialność na lotnisku wynosi poniżej 300 metrów. Według synoptyków, gęsta mgła na lotnisku i w całym regionie może się utrzymać nawet dobę.
W Poznaniu już latają
W Poznaniu po porannych kłopotach sytuacja wróciła już do normy. - Wcześnie rano wystartował samolot do Warszawy, ale później odwołano przyloty i wyloty samolotu z Warszawy, Monachium i Londynu. Samolot do Frankfurtu odleciał z opóźnieniem. Obecnie sytuacja pogodowa poprawiła się na tyle, że pozostałe loty odbędą się zgodnie z planem - poinformowała Hanna Surma, rzecznik prasowy lotniska Ławica.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24