Odrzucenie, również głosami PiS, projektu ustawy covidowej zwanej lex Kaczyński komentowała w środę w TVN24 doktor Barbara Brodzińska-Mirowska, politolożka z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Oceniła, że to, co wydarzyło się w Sejmie, pokazuje, że "nie ma już Zjednoczonej Prawicy jako takiej". Jej zdaniem to także dowód na "słabość polityczną Jarosława Kaczyńskiego", co będzie miało "dosyć duże konsekwencje, jeśli chodzi o najbliższe kilka miesięcy funkcjonowania tego parlamentu".
We wtorek Sejm - również głosami części posłów klubu Prawa i Sprawiedliwości - odrzucił projekt nowej ustawę covidową, nazywaną lex Kaczyński i forsowaną przez prezesa PiS.
Politolożka: słabość Kaczyńskiego niesie za sobą brak skuteczności
Doktor Barbara Brodzińska-Mirowska, politolożka z Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu oceniła, że "sam projekt, co do zasady bardzo krytykowany i niewiele wnoszący realnie do walki z pandemią, był częściowo zabiegiem, trochę próbą przeniesienia odpowiedzialności raz, na pracodawców, co nie jest jakimś zabiegiem specjalnie nowym w wykonaniu obozu rządzącego, a dwa - na opozycję".
Jej zdaniem to, co wydarzyło się we wtorek w Sejmie "tym bardziej, że jest firmowane nazwiskiem prezesa Jarosława Kaczyńskiego, pokazuje, po pierwsze fakt, że nie ma już Zjednoczonej Prawicy jako takiej, tam pęknięcia są duże, te gry i interesy są już bardzo zaawansowane, lepiej nie będzie".
- A druga rzecz, którą pokazuje, to słabość polityczną Jarosława Kaczyńskiego, co też będzie miało w mojej ocenie dosyć duże konsekwencje, jeśli chodzi o najbliższe kilka miesięcy funkcjonowania tego parlamentu i w ogóle naszego życia politycznego - dodała.
- Ta słabość, przede wszystkim, niesie za sobą brak skuteczności i brak sprawczości. To z punktu widzenia interesów Prawa i Sprawiedliwości czy Zjednoczonej Prawicy jest niebezpiecznym dla nich - bym powiedziała - trendem, dlatego że komfort rządzenia będzie bardzo zły. To znaczy, nie mają w tym momencie takiej sprawczości do prowadzenia dużych projektów politycznych - oceniła politolożka.
Dodała, że "ponieważ tej sprawczości politycznej, siły politycznej nie ma, to wewnętrzne konflikty, które są, będą bardzo potężnie dawać o sobie znać".
Brodzińska-Mirowska: będzie więcej głosów sprzeciwu
- W przypadku odczucia, że lider nie panuje nad swoją partią, nad koalicjantami, myślę, że będzie się odzywać głosów wewnętrznego sprzeciwu więcej, tym bardziej, że słaba jest również pozycja premiera [Mateusza - przyp. red.] Morawieckiego - powiedziała Brodzińska-Mirowska.
Jak mówiła, "nie wróży to dobrze, a wyzwań przed Zjednoczoną Prawicą dużo", zwłaszcza inflacja i drożyzna.
Źródło: TVN24