Sejm zajmuje się w środę projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji zwanym lex anty-TVN. Senator PiS Jan Maria Jackowski ocenił w TVN24, że nie ma "racjonalnych podstaw do tak dużego ekspresu związanego z procedowaniem tej ustawy". - Nagłość, konfliktogenność, wręcz niejako prowokacyjna, brak szerszych konsultacji, brak dyskusji w gronie ekspertów i zainteresowanych stron, to wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z nerwowym działaniem i z tego punktu widzenia jest to bardzo niedobre dla procedury - ocenił senator.
W środę posłowie zajmują się projektem nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji nazywanym lex anty-TVN. PiS-owski projekt w zgodnej opinii komentatorów wymierzony jest w niezależność stacji TVN. Przeciwko zmianom w ustawie medialnej zaprotestowało wielu dziennikarzy, polityków i instytucji.
Jackowski: emocje są bardzo duże
- Widać ogromną determinację - powiedział w środę w TVN24 senator PiS Jan Maria Jackowski, komentując prace parlamentarne nad lex anty-TVN. Zwrócił uwagę, że na głosowanie w tej sprawie nałożył się kryzys rządowy, w tym odejście wicepremiera Jarosława Gowina i "teoretyczna utrata większości w Parlamencie" przez Zjednoczoną Prawicę.
- Te emocje w dniu dzisiejszym są bardzo duże. Widać wyraźnie, że tutaj każdy szczegół, który normalnie mógłby umknąć uwadze opinii publicznej, w tej chwili urasta do ważnego wydarzenia - zauważył senator.
Jackowski: temat mediów wymaga spokoju
Mówiąc o genezie projektu ustawy lex anty-TVN, Jackowski przyznał, że "być może ktoś doszedł do wniosku, że firma Discovery łączy się z WarnerMedia, który jak wiadomo jest producentem globalnego kanału CNN". - Być może ktoś się przestraszył, że w Polsce będziemy mieli polskojęzyczną wersję tego kanału i uznał to za jakieś ogromne zagrożenie. To jest moje przypuszczenie, dlatego że takich racjonalnych podstaw do tak dużego ekspresu związanego z procedowaniem tej ustawy nie ma. Nagłość, ta konfliktogenność, wręcz niejako prowokacyjna, brak szerszych konsultacji, brak dyskusji w gronie ekspertów i zainteresowanych stron, to wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z nerwowym działaniem i z tego punktu widzenia jest to bardzo niedobre dla procedury - ocenił senator.
Jak wskazał, "temat mediów, temat wolności, temat udziału kapitału obcego w mediach, to są tematy wyjątkowo wrażliwe i z tego powodu wymagają pewnego spokoju i próby poszukiwania jakichś elementów, które by łączyły, a nie dzieliły".
Jackowski: nie jestem pewny, że prezydent w ciemno podpiszę taką ustawę
- Jesteśmy w takiej sytuacji, że nie wiemy ostatecznie, w jakim kształcie i czy ta ustawa wyjdzie dziś z Sejmu, czy nie wyjdzie - przyznał. Przypomniał, że jeśli posłowie przegłosują projekt, trafi on pod obrady plenarne Senatu we wrześniu. - Proces legislacyjny trwa. Jeszcze po obróbkach senackich (ustawa) wróci do Sejmu, dopiero wtedy, po rozpatrzeniu przez Sejm, trafi do pana prezydenta. Ja też nie byłbym taki przekonany, że pan prezydent w ciemno na pewno bez problemu podpisze taką ustawę - powiedział Jackowski.
Brejza: PiS zdaje sobie sprawę, że traci mandat zaufania
Komentując tempo prac nad lex anty-TVN, senator Koalicji Obywatelskiej Krzysztof Brejza zwrócił uwagę na "słabnące poparcie dla PiS-u". - Oni zdają sobie sprawę z tego, że społeczeństwo wycofuje im mandat zaufania. Co można zrobić, jeżeli ma się sekciarską naturę? Przywódca sekty politycznej dochodzi do wniosku, że trzeba tę rewolucję przyspieszyć, mimo że jedzie na oparach benzyny, poparcia ma coraz mniej, czasu też ma coraz mniej, bo kadencja nie będzie trwała w nieskończoność. Dociska pedał gazu - mówił Brejza.
Jak wymieniał, PiS "urządowił już prokuraturę, mamy rządowe niemalże sądy, mamy rządową telewizję, rządowe radio, rządowe spółki, rządowy Sejm, który działa jak z automatu póki co". - Brakuje dobicia wolności, tak żeby poza tą myślą sekciarską nie było w Polsce przestrzeni na wolną informację, bo wolność dla Jarosława Kaczyńskiego, ludzie myślący w sposób racjonalny, swobodny, logiczny, wyciągający wnioski są zagrożeniem. Wszyscy mają myśleć tak, jak Jarosław Kaczyński - stwierdził gość TVN24.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24