- Jeżeli nie zmieni się postępowanie nie tylko ministerstwa zdrowia ale i NFZ, to grozi nam powrót protestu pieczątkowego, ale to będzie znacznie mocniejszy powrót - zapowiedział Maciej Hamankiewicz, szef Naczelnej Rady Lekarskiej. Uczestnicy XI Nadzwyczajnego Zjazdu Lekarzy podjęli w sobotę decyzję o wystąpieniu do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności przepisów rozporządzenia dotyczących karania lekarzy za wystawienie recept osobom nieuprawnionym.
Delegaci zjazdu przyjęli w sobotę, zaproponowaną przez przewodniczącego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy Krzysztofa Bukiela, uchwałę o skierowaniu do TK wniosku o zbadanie konstytucyjności przepisów rozporządzenia z 2008 r., w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki medycznej.
Jeżeli nie zmieni się postępowanie nie tylko ministerstwa zdrowia ale i NFZ, to grozi nam powrót protestu pieczątkowego, ale to będzie znacznie mocniejszy powrót Maciej Hamankiewicz, szef NRL
Chodzi o przepisy nakładające na świadczeniodawców kary umowne m.in. za wystawianie recept osobom nieuprawnionym lub w nieuzasadnionych przypadkach. Wniosek taki ma przygotować prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, który będzie reprezentował lekarzy przed TK w tej sprawie.
Jak podkreślił Hamankiewicz, jeśli obecne przepisy nie zostaną zmienione w przeciągu czterech miesięcy to oprócz wzmożenia protestu pieczątkowego, możliwe jest nawet "wyjście lekarzy z systemu leczenia publicznego".
Do decyzji lekarzy odniósł się także minister zdrowia Bartosz Arłukowicz. - Nie chciałbym myśleć, że w związku ze zmianą ustawy refundacyjnej próbuje się przeforsować zmiany, dotyczące zupełnie innych przepisów. One obowiązują od 2008 roku - powiedział podczas sobotniej konferencji prasowej. Jak dodał, jego zdaniem "intencją debaty wokół ustawy refundacyjnej jest to, aby znieść całkowitą odpowiedzialność za podejmowane przez siebie decyzje".
Określanie odpłatności też do TK?
Lekarze podczas zjazdu zdecydowali też o zobowiązaniu NRL do "rozważenia - do 13 kwietnia - możliwości" skierowania do TK wniosku o zbadanie konstytucyjności niektórych zapisów styczniowej nowelizacji ustawy refundacyjnej. Chodzi o zapisy, które nakładają na lekarzy obowiązek określania na recepcie poziomu odpłatności za leki refundowane w zależności od uprawnień pacjenta.
Krzysztof Bukiel uzasadniał, że już samo wystąpienie do TK wywoła zaniepokojenie ministra zdrowia oraz premiera. Według szefa OZZL będą oni obawiali się skompromitowania, w przypadku gdyby Trybunał uznał, że stworzyli złe prawo.
Kolejny protest?
Nie chciałbym myśleć, że w związku ze zmianą ustawy refundacyjnej próbuje się przeforsować zmiany, dotyczące zupełnie innych przepisów. One obowiązują od 2008 roku. Rozumiem, że intencją debaty wokół ustawy refundacyjnej jest to, aby znieść całkowitą odpowiedzialność za podejmowane przez siebie decyzje. Bartosz Arłukowicz, minister zdrowia
Medycy podjęli też uchwałę rekomendującą, aby lekarze od 1 lipca 2012 r. nie podpisywali umów z NFZ na wypisywanie recept na leki refundowane "w przypadku nieuzgodnienia satysfakcjonującego samorząd lekarski wzoru umowy upoważniającej do wystawiania recept refundowanych". Uchwała podtrzymuje rekomendację NRL z 10 lutego 2012 r.
Zjazd zarekomendował jednocześnie zamieszczanie od 1 lipca adnotacji "Refundacja do decyzji NFZ" w przypadku "utrzymania pozasądowej procedury karania świadczeniodawców za uchybienia formalne popełniane przez lekarzy przy wystawianiu recept refundowanych".
Lekarze przyjęli też stanowisko zaproponowane przez NRL, w którym wyrazili stanowczy sprzeciw przeciwko mechanizmowi oparcia refundacji leków o wskazania rejestracyjne produktów leczniczych, a nie o aktualną wiedzę medyczną. W dokumencie medycy podkreślili, że "stosowanie leków poza zarejestrowanymi wskazaniami jest normą i powszechną praktyką i służy dobru pacjentów (...), a administracyjne ograniczanie ordynacji leków do zarejestrowanych wskazań jest szkodliwe dla pacjentów".
W kolejnym przyjętym apelu medycy zwrócili się o zniesienie dla szpitali obowiązku wykupienia dodatkowego ubezpieczenia od zdarzeń medycznych. Taki obowiązek szpitale mają od początku roku.
Lekarze krytyczni
W jednym z wydanych stanowisk, lekarze krytycznie ocenili likwidację stażu podyplomowego lekarzy i przeniesienie nauki umiejętności praktycznych do programu studiów, wprowadzane w ostatnim czasie nowelizacją ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty. - Obecnie nie ma zapewnionych warunków finansowych i organizacyjnych do prowadzenia takich zajęć na uczelniach - zaznaczyli lekarze.
Zjazd przyjął też stanowisko, że priorytetowe w działalności samorządu lekarskiego są działania prowadzące do "jednolitego, przejrzystego, opartego na precyzyjnych kryteriach systemu kontraktowania świadczeń zdrowotnych (...), a także "powszechnych ubezpieczeń zdrowotnych finansowanych przez konkurujące ze sobą instytucje ubezpieczeniowe, wspieranych i uzupełnianych przez system dodatkowych ubezpieczeń zdrowotnych, przy jednoczesnym finansowaniu z budżetu państwa ratownictwa medycznego, szczególnie kosztownych wysokospecjalistycznych procedur medycznych i zdrowia publicznego".
Jak wyjaśnił prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, Zjazd ma obowiązek przesłać wszystkie przyjęte apele, stanowiska i uchwały do ministra zdrowia. Wyraził nadzieję, że zawarte w nich postulaty zostaną przeanalizowane i uwzględnione przez ten resort.
Zjazd jest najwyższym organem samorządu lekarskiego. W rozpoczętym w piątek w Warszawie dwudniowym zjeździe bierze udział ponad 300 lekarzy.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/PAP/Wojciech Pacewicz