Polska ma do odegrania rolę: albo pomożemy temu, co będzie służyło Unii Europejskiej, albo będziemy w gronie tych, którzy albo z własnej woli, albo z własnej głupoty osłabiają Unię Europejską - przekonywał w "Kropce nad i" były prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc o majowych wyborach do europarlamentu. - Koalicja Europejska, mając takich kandydatów, byłaby siłą niewątpliwie pomagającą całej Europie uzyskać nowy impuls, nową energię - ocenił.
- To na pewno istotny moment dla całej Europy - mówił Kwaśniewski o nadchodzących eurowyborach. - Uważam, że tak ważnych wyborów do europarlamentu nie było od początku, kiedy wybieramy bezpośrednio tych parlamentarzystów - dodał.
Jak mówił, "Europa jest w trudnym momencie". - Mamy ciągle w większości siły proeuropejskie, które uważają, że integracja jest potrzebna, że popełniono błędy, ale należy je naprawić i trzeba dalej integrację utrzymać, a nawet pogłębiać - mówił, zaznaczając, że "mamy bardzo silny ruch w wielu krajach, który jest przeciwko Unii Europejskiej, który bardzo by się ucieszył, gdyby Unia Europejska upadła, gdyby brexitów było więcej w innych krajach".
- Przyklasnęliby temu Rosja i Putin, ale także Trump i jego otoczenie, ponieważ oni też uważają Unię Europejską za twór, który jest nazbyt konkurencyjny w stosunku do Stanów Zjednoczonych. Ale i Chińczycy nie płakaliby, gdyby coś stało się z Unią Europejską - ocenił, podsumowując, że "ten wielki bój w 2019 roku odbywa się na globalnej płaszczyźnie".
Kwaśniewski uznał, że "Polska ma do odegrania rolę: albo pomożemy temu, co będzie służyło Unii Europejskiej, albo będziemy w gronie tych, którzy albo z własnej woli, albo z własnej głupoty osłabiają Unię Europejską".
"PiS konsekwentnie marginalizuje Polskę w UE "
- Dzisiaj nie wyjście Polski [z Unii Europejskiej - red.] byłoby tematem, ale na przykład miejsce Polski, to czy będziemy w pierwszym szeregu, pierwszy tempie rozwoju Unii, czy drugim. Dzisiaj odpowiedź PiS-u byłaby jednoznaczna: będziemy w końcówce stawki. Nie będziemy na czele tych krajów, które będą nadawać ton - uznał gość "Kropki nad i". Uważa, że "PiS konsekwentnie marginalizuje Polskę w Unii Europejskiej".
Jego zdaniem, "Koalicja Europejska, mając takich kandydatów do parlamentu, jak Marek Belka, jak Włodek Cimoszewicz, Janusz Lewandowski, byłaby siłą niewątpliwie pomagającą całej Europie uzyskać nowy impuls, nową energię".
- Opozycja dokonała wielkiej rzeczy, powstała Koalicja Europejska, to stwarza ludziom nadzieję. Ja w końcu będę miał na kogo głosować w Warszawie - powiedział Kwaśniewski, deklarując, że w maju odda swój głos na Włodzimierza Cimoszewicza.
- Zagłosuję nie tylko z przekonaniem, że to znakomity człowiek, który w parlamencie świetne będzie Polskę reprezentował i walczył o nasze interesy, ale od wielu, wielu lat zagłosuję na kogoś z radością. Więc samo powstanie Koalicji Europejskiej jest dużym wydarzeniem i tego nie wolno bagatelizować - mówił.
Wybory europejskie odbędą się w Polsce 26 maja. W całej Unii Europejskiej wybory odbędą się w dniach 23-26 maja. W sumie Europejczycy wybiorą 705 europosłów.
Kwaśniewski o Biedroniu: niech nie epatuje młodością, bo to wszystko przejdzie
W poniedziałek w Warszawie Robert Biedroń zainaugurował kampanię wyborczą Wiosny do Parlamentu Europejskiego. Polityk ocenił na konferencji prasowej, że polska delegacja do PE jest najstarszą delegacją krajową, a także jest jedną z "najsłabszych, jeśli chodzi o pracowitość".
Biedroń ocenił także, że "mamy dziś średniowiecze, jeśli chodzi o listy" konkurentów Wiosny. - Wiosna zmieni to oblicze i zrobimy im jesień średniowiecza - zadeklarował.
- Kiedyś do mnie przyszedł Radosław Sikorski, będąc młodym ministrem i mówi: panie prezydencie, wszyscy mi mówią, że ja jestem taki młody. Mówię: niech się pan nie przejmuje, to szybko przejdzie. Biedroniowi powiem to samo: niech nie epatuje młodością, bo to wszystko przejdzie, szybko przejdzie - odpowiedział na to Kwaśniewski.
Wiosnę Biedronia były prezydent ocenił jako "bardzo interesujący eksperyment". - Oczywiście on z punktu widzenia tych sił proeuropejskich nie jest najmilszy, bo jednak odbiera te głosy. Z drugiej jednak strony rozumiem Biedronia, że dla niego to jedyny moment, żeby spróbować swoich sił. Sam jestem ciekaw, co z tego wyjdzie - mówił Kwaśniewski.
Obietnice PiS
Pod koniec lutego Jarosław Kaczyński zapowiedział kilka przedwyborczych obietnic: między innymi rozszerzenie 500 plus na pierwsze dziecko, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia i pomoc dla emerytów w postaci najniższej emerytury - 1100 zł.
- To jest rozdawnictwo. To można wprost nazwać korupcją polityczną. To jest ciągle ten koncept PR-owski, który leży u podstaw wszystkiego - ocenił Kwaśniewski. - Tu naprawdę nie chodzi ani o dobro tych młodych ludzi, chociaż tak to będzie przedstawiane. To chodzi oczywiście o zdobycie iluś tam głosów emerytów, którzy powinni być zadowoleni, że w maju dostaną parę groszy - uznał były prezydent.
Jak podkreślił, "gdyby to wynikało z długofalowego programu i gdyby było oparte na uczciwych wyliczeniach możliwości finansowych państwa, to oczywiście bym przyklasnął"
- Nie mam nic przeciwko, żeby emeryci w Polsce więcej zarabiali, żeby młodzi ludzie mieli pracę i byli zadowoleni, ale sytuacja ekonomiczna jest taka, że z jednej strony rozdaje się pieniądze, które mają dać skutek wyborczy, a nauczyciele protestują kolejne tygodnie, bo dla nich tych pieniędzy nie ma - zaznaczył.
Zdaniem Kwaśniewskiego "hipokryzja obozu władzy jest z jednej strony szokująca, z drugiej nie do zniesienia, ale z trzeciej strony bardzo wyrafinowana". - Jest w tym wiele najprostszej, najbardziej cynicznej kalkulacji wyborczej - ocenił.
- Wierzę w rozsądek Polaków. Wierzę, że te wszystkie zabiegi socjotechniczne, PR-owe nie są w stanie odebrać ludziom ich własnych poglądów - podsumował Kwaśniewski.
Autor: akw\mtom / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24