Czy SLD odgrzeje stary pomysł i wystawi Jolantę Kwaśniewską w wyborach prezydenckich? Grzegorz Napieralski deklaruje, że będzie z prezydentową rozmawiał na ten temat. A według sondażu GfK Polonia dla "Rzeczpospolitej", tylko Kwaśniewska mogłaby w ewentualnej drugiej turze zagrozić Donaldowi Tuskowi.
Na rok przed wyborami prezydenckimi obecny premier ma miażdżącą przewagę nad swoimi rywalami - wynika z sondażu dla "Rz". Jedynym groźnym kandydatem dla Tuska może być Jolanta Kwaśniewska: gdyby w drugiej turze szef rządu spotkał się właśnie z nią, poparłoby go tylko 53 proc. badanych. Była pierwsza dama mogłaby liczyć aż na 47 proc. głosów.
Jedyna groźna przeciwniczka
Czy Jolanta Kwaśniewska w barwach SLD zmierzy się z Tuskiem? Lider Sojuszu Grzegorz Napieralski stwierdził, że będzie chciał z nią o tym porozmawiać i takie pytanie w tej rozmowie padnie. Jednak oficjalnego kandydata poznamy dopiero po partyjnych konsultacjach, także z działaczami terenowymi. Dopytywany, czy będzie im rekomendował prezydentową, powiedział portalowi tvn24.pl - Każde takie stwierdzenie byłoby od razu sugestią, więc uchylę się od odpowiedzi. Ale rozmawiać będziemy. SLD nie musi reprezentować kandydat, może też być kandydatka - dodał.
O "kandydatce" Napieralski wspomina od dłuższego czasu. - Czekają nas dwa sprawdziany wyborcze - wybory samorządowe i prezydenckie. Musimy skupić się na wybraniu jak najlepszego kandydata, bądź kandydatki - mówił w programie "24 godziny" tuż po wybraniu go na szefa klubu Lewicy.
Jolanta Kwaśniewska co prawda wielokrotnie odżegnywała się od pomysłu zamiany stanowiska byłej Pierwszej Damy na obecną prezydent, ale wyborcy, co pokazuje sondaż, są najwyraźniej innego zdania. Czy SLD uda się ją przekonać? - Włodzimierz Cimoszewicz też wiele razy zapewniał, że nie wraca do polityki - mówi nam osoba z kierownictwa Sojuszu.
"Kwaśniewska świeci odbitym światłem"
Według politologów jednak, kandydatura Jolanty Kwaśniewskiej nie jest do końca poważna. – Można powiedzieć, że Kwaśniewska świeci odbitym blaskiem swojego męża – uważa politolog Jacek Kloczkowski z krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej. – Co więcej, nie imają się jej wszystkie afery związane z wypełnianiem urzędu przez Kwaśniewskiego. Kojarzy się Polakom tylko z pozytywnymi wydarzeniami, takimi jak wizyty zagraniczne czy działalność charytatywna - dodaje w rozmowie z "Rz".
Gdyby lewicy nie udało się jednak przekonać do kandydowania Jolanty Kwaśniewskiej, to czeka ją trudna decyzja wyboru kandydata. Włodzimierz Cimoszewicz przegrywa z obecnym premierem w stosunku 33 do 67, Jerzy Szmajdziński 14 do 86, a Ryszard Kalisz 13 do 87.
Tusk (prawie) bezkonkurencyjny
Jak pisze "Rz", Tusk pokonałby obecnie każdego przeciwnika. Z Lechem Kaczyńskim premier wygrałby w stosunku 74 do 26 proc. Gdyby do wyścigu o fotel prezydencki stanął Zbigniew Ziobro, mógłby liczyć na 31 proc. głosów. Z liderem PSL Waldemarem Pawlakiem Tusk wygrałby natomiast stosunkiem 84 do 16 proc. Na szanse w starciu z Tuskiem nie mają też co liczyć były premier Jerzy Buzek (27 do 73) oraz jeden z założycieli PO Andrzej Olechowski (25 do 75).
– Wyniki Tuska są imponujące. Trudno będzie znaleźć dla niego groźnych kontrkandydatów – mówi „Rz” politolog Jarosław Flis z UJ. – Premier skutecznie wykreował swój wizerunek teflonowego polityka, do którego nic się nie przyklei – wtóruje mu politolog Artur Wołek z PAN. – Jeśli przez najbliższy rok sytuacja się nie zmieni, wybory prezydenckie mogą się rozstrzygnąć w pierwszej turze - dodaje.
Kto miałby zastąpić Tuska?
Jak wynika z innego sondażu "Rzeczpospolitej" z 18 czerwca, gdyby Donald Tusk rzeczywiście został prezydentem, na szefa PO Polacy typowaliby Andrzeja Olechowskiego (21 proc.). Kolejne miejsca zajęli Bronisław Komorowski (17 proc.) i Hanna Gronkiewicz-Waltz (12 proc.).
W opinii społecznej przegranym jest Grzegorz Schetyna, którego politycy dość zgodnie typują na następcę Tuska na stanowiskach szefa partii i przyszłego premiera.
W odpowiedzi na pytanie kto powinien być przyszłym szefem rządu, uczestnicy sondażu zrealizowanego dla "Rzeczpospolitej" przez GfK Polonia postawili na Bronisława Komorowskiego, a w dalszej kolejności na Jerzego Buzka i Hannę Gronkiewicz-Waltz. Schetyna był dopiero czwarty.
Telefoniczny sondaż GfK Polonia dla "Rz" przeprowadzono na próbie 1000 osób.
Źródło: Rzeczpospolita, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/TVN24