Sytuacja na lewicy przypomina walkę o futbolowe gwiazdy w najgorętszym okresie okienka transferowego. Na niespełna rok przed wyborami do europarlamentu partie zabiegają o medialnych polityków. Rosati, Cimoszewicz, Belka, Piskorski - to te nazwiska mają dać najwięcej głosów partiom lewicowym.
Wybory nowych eurodeputowanych odbędą się w czerwcu przyszłego roku. Już teraz, jak podaje "Rzeczpospolita", lewicowe partie podkopują sobie polityków w nadziei, że uda im się stworzyć optymalną listę.
SLD liczy, że z jego ramienia wystartuje Dariusz Rosati, z kolei SdPl i PD kuszą Włodziemierza Cimoszewicza. Jak pisze gazeta, wojna podjazdowa już się rozpoczęła. A walka o europarlament może przesądzić o tym, kto przetrwa po lewej strone sceny politycznej.
Kto wygra Cimoszewicza?
- Prowadzimy rozmowy z Rosatim, jestem pewien, że zakończą się sukcesem - tłumaczy anonimowo na łamach gazety członek władz SLD. - Bez niego i kilku innych nazwisk lista SdPl nie będzie miała racji bytu - dodaje.
Szansą dla ugrupowania Marka Borowskiego ma być natomiast taktyczny sojusz z Partią Demokratyczną. Borowski i Hausner już planują spektakularne "przejścia". Szeregi SdPl mieliby zasilić Włodzimierz Cimoszewicz, Paweł Piskorski i Marek Belka, który w przyszłym roku zakończy pracę w ONZ i będzie rozglądał się za nowym zajęciem.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24