- Dajemy na stół program, który był marzeniem wielu Polaków. To jest polski model państwa opiekuńczego - mówił o rozszerzeniu programu 500 plus na każde dziecko w "Kawie na ławę" w TVN24 wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik. - Jeśli PiS 43 miliardy zł chce wydać z budżetu (tyle według niektórych obliczeń mają kosztować te obietnice - red.) to musi je zabrać obywatelom - wskazywała z kolei Paulina Henning-Kloska z Nowoczesnej.
W sobotę Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało konwencję partyjną. Prezes PiS w swoim wystąpieniu zawarł kilka przedwyborczych obietnic. Jarosław Kaczyński zapowiedział między innymi rozszerzenie programu 500 plus na pierwsze dziecko, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia i pomoc dla emerytów, o której mówił, że to "taka 'trzynastka' w postaci najniższej emerytury, 1100 złotych, dla każdego emeryta".
Oba wydarzenia komentowali w "Kawie na ławę" w TVN24 politycy.
"Dajemy na stół program, który był marzeniem wielu Polaków"
Wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik (Solidarna Polska, klub PiS) na pytanie skąd w budżecie państwa wezmą się pieniądze na pokrycie tych obietnic wyborczych, tłumaczył w "Kawie na ławę", że pozwoli na to "najniższy deficyt budżetowy w historii". - Dobre prowadzenie państwa, dobra polityka gospodarcza, najwyższy wzrost gospodarczy w Europie wśród dużych państw, niska stopa bezrobocia (...). To znaczy, że jest znakomita polityka - wyliczał.
- Dajemy na stół program, który był marzeniem wielu Polaków. To jest polski model państwa opiekuńczego - stwierdził.
"Żebyśmy żyli tak jak przeciętna rodzina niemiecka, włoska, francuska"
O dobrej sytuacji gospodarczej w kontekście obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości mówił także Paweł Mucha z Kancelarii Prezydenta. - Mamy najlepszą sytuację z perspektywy wieloletniej, mamy bardzo wysoką dynamikę wzrostu PKB, mamy bardzo dobrą sytuację, jeśli chodzi o budżet - przekonywał.
Pytany, jak na pomysły związane z budżetem państwa reaguje prezydent, odpowiedział, że "pan prezydent Andrzej Duda, wygrywając wybory prezydenckie, szedł z hasłem takim, żebyśmy wszyscy tę europejskość poczuli w portfelach". - Mówił o tym, że głównym zadaniem jego prezydentury jest podniesienie poziomu życia przeciętnej polskiej rodziny. I to się spełnia - mówił prezydencki minister.
- Polacy chcą być europejscy w tym sensie, żebyśmy żyli tak jak przeciętna rodzina niemiecka, włoska, francuska- podkreślił.
"To pokazuje kompletną bezradność"
Bartosz Arłukowicz, oceniając sobotnią konwencję PiS, stwierdził, że "cała ta konferencja to powtórka z roku 2015". - To pokazuje kompletną bezradność Prawa i Sprawiedliwości w jakiejkolwiek debacie - ocenił. Mówił, że "Polacy obserwują to, co się dzieje w ciągu ostatnich trzech - czterech lat i już nie dadzą się nabrać". - Przez kolejne obietnice próbujecie budować jakąś wizję Europy - zwracał się do przedstawicieli obozu rządzącego.
Przypominał także, że "11 lutego 2016 była poprawka, która mówiła, żeby dawać 500 zł na pierwsze dziecko". - 226 posłów PiS-u, w stu procentach, zagłosowali przeciwko (poprawce - red.). To pokazuje waszą wiarygodność - stwierdził.
"Żeby wydać, trzeba mieć"
Paulina Henning-Kloska z Nowoczesnej, odnosząc się do propozycji socjalnych partii Jarosława Kaczyńskiego, stwierdziła, że "są trzy prawdy".
- Po pierwsze - żeby wydać, trzeba mieć. Po drugie - 90 procent naszego budżetu to są podatki, które płacą obywatele - mówiła. - Po trzecie - kontynuowała posłanka - jeśli rząd Prawa i Sprawiedliwości chce wydać 43 miliardy złotych z budżetu (tyle według niektórych obliczeń mają kosztować te obietnice - red.) , to musi je zabrać obywatelom - wskazywała.
Posłanka tłumaczyła skąd, jej zdaniem, "PiS wzięło tak niski deficyt budżetowy".
- To jest 30 opłat i nowych podatków, wprowadzonych od początku tej kadencji przez rząd Prawa i Sprawiedliwości - od podatku bankowego, przez daninę solidarnościową, przez opłaty paliwowe, recyklingowe. Naprawdę była tego cała masa - przekonywała.
Stwierdziła, że "gdyby wycofać te wszystkie 30 podatków, to deficyt dzisiaj wynosiłby nie 10, a 40 miliardów złotych".
"Popieramy, aby dać emerytom, rencistom, ten 1100 zł"
Eugeniusz Kłopotek z PSL mówił, że "my także popieramy, aby dać emerytom, rencistom, te 1100 zł".
Zwracał także uwagę na potrzebę realizacji postulatu jego partii - tzw. "emerytury bez podatku". - Prezes (PSL - red.) Kosiniak-Kamysz mówił, że w koalicję wchodzimy tylko z tymi, którzy zrealizują ten postulat". - A jak nasi partnerzy (z Koalicji Europejskiej - red.) go nie zrealizują, a PiS będzie chciał, to co my wtedy zrobimy? Będziemy musieli wejść w koalicję z PiS - mówił Kłopotek.
"O pokoleniu w średnim wieku nikt nie myśli"
Grzegorz Długi z Kukiz'15 nawiązywał do tego, że niektóre z haseł zaprezentowanych w sobotę przez PiS były już wcześniej postulowane przez partie opozycyjne. - Ja bardzo się cieszę, że główne siły polityczne w Polsce się zjednoczyły - stwierdził. - Mamy te same postulaty, te same dążenia, co się dzieje? - dziwił się poseł. - Prawo i Sprawiedliwość cieszy się, że zadba o emerytów, o młodzież, a gdzie są ci, którzy mają 45+ - dopytywał się przedstawiciel Kukiz'15, zwracając uwagę, że "o pokoleniu w średnim wieku nikt nie myśli".
Autor: mjz/adso / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24