Katarzyna W., matka Madzi z Sosnowca, opuściła areszt. O wypuszczeniu jej na wolność zdecydował sąd, uwzględniając zażalenie obrony w tej sprawie. - To precedens - tak decyzję sądu ocenia prokuratura. Kobieta będzie miała dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Katarzyna W. opuściła katowicki areszt o godzinie 17.05 samochodem, mijając grupę czekających przed bramą dziennikarzy. Informację, że to wyjechała właśnie Katarzyna W., potwierdziła rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Służby więziennej w Katowicach Justyna Bednarek. - Podejrzana wyjechała z aresztu w asyście policji - powiedziała kpt. Bednarek.
Kobieta przebywała w areszcie od 13 lipca, kiedy prokuratura - na podstawie opinii biegłych - zmieniła stawiane jej zarzuty z nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka na zabójstwo. Sąd I instancji uznał za prawdopodobne, że podejrzana dopuściła się tego czynu i zdecydował o jej aresztowaniu na trzy miesiące.
Zażalenie na tę decyzję złożył adwokat Katarzyny W. Sąd rozpatrzył je pozytywnie i w środę zdecydował o wypuszczeniu kobiety z aresztu. Będzie ona jednak objęta zakazem opuszczania kraju i dozorem policyjnym - trzy razy w tygodniu będzie musiała meldować się na komisariacie policji w Sosnowcu.
Nie ma obawy matactwa
Sędzia Tomasz Salachna, który przez ponad godzinę przedstawiał uzasadnienie decyzji uznał, że nie zachodzą wszystkie przesłanki, by zastosować aresztowanie. Spełniona została przesłanka ogólna - bardzo duże prawdopodobieństwo, że Katarzyna W. dopuściła się zarzucanego jej czynu, ale nie zostały spełnione przesłanki szczególne. W materiale dowodowym są bowiem ekspertyzy biegłych, które się wykluczają. Niektóre mówią o tym, że Katarzyna W. dopuściła się zabójstwa Madzi (przyczyną śmierci miało być uduszenie), ale są i takie, które mówią o tym, że mogło dojść do nieumyślnego spowodowania śmierci, a nie zabójstwa.
Sąd uznał również, że nieuzasadniona jest podnoszona przez prokuraturę obawa matactwa, brak też przesłanek, że podejrzana będzie nakłaniała świadków do fałszywych zeznań. Sędzia stwierdził, że Katarzyna W. swoim zachowaniem pokazała, że chce współpracować: stawiała się na wszystkie przesłuchania, informowała o zmianach miejsca zamieszkania.
- Areszt nie jest niezbędny do zabezpieczenia prawidłowego toku śledztwa, w którym zgromadzono już najważniejsze dowody - powiedział Salachna.
Prokuratura: to precedens
Prokuratura nie kryje zaskoczenia i postanowienie sądu ocenia jako precedens. - Sędzia z pewnością zapisał się w historii orzecznictwa - komentował prokurator Mariusz Łączny. Samej treści orzeczenia nie skomentował. Dodał, że prokuraturze nie przysługuje możliwość odwołania się od decyzji.
Łączny ocenił, że zdaniem prokuratury były podstawy do podtrzymania aresztu, ponieważ zachodziła przesłanka obawy matactwa. - Sąd zdecydował jednak inaczej, ale ta decyzja nie kończy postępowania. Spodziewajcie się więc państwo dalszych sensacji ze strony podejrzanej - powiedział.
- Jestem zadowolony, udało się przekonać sąd, że Katarzyna W. powinna odpowiadać z wolnej stopy - powiedział z kolei obrońca kobiety, Maciej Imieliński. Podkreślił, że sąd uznał, iż nie zachodzi obawa matactwa ze strony jego klientki, a ocena materiału dowodowego nie jest jednoznaczna. Nie chciał komentować samej treści materiału, zasłaniając się tajemnicą śledztwa.
Tragedia małej Madzi
Poza zabójstwem kobiecie zarzuca się też zawiadomienie organów ścigania o niepopełnionym przestępstwie oraz tworzenie fałszywych dowodów, by skierować postępowanie przeciwko innej osobie. Według nieoficjalnych informacji, podejrzana nie przyznaje się do zabójstwa dziecka, obstając przy wersji o nieszczęśliwym wypadku. W lutym Katarzyna W. była już przez kilkanaście dni aresztowana - wyszła na wolność dzięki decyzji sądu drugiej instancji. Zaginięcie małej Magdy zgłoszono 24 stycznia tego roku. Początkowo jej matka utrzymywała, że dziewczynkę porwano. Potem podała, że dziecko zginęło w wyniku nieszczęśliwego wypadku i wskazała miejsce ukrycia zwłok. Według biegłych, śmierć dziewczynki nastąpiła w sposób nagły i gwałtowny. Ich ustalenia stały się podstawą postawienia kobiecie zarzutu zabójstwa.
Autor: jk/fac/k / Źródło: PAP, TVN24