Proces karny o zniesławienie SLD, wytoczony Januszowi Kaczmarkowi przez lewicę zakończył się ugodą. Sprawa dotyczyła słów byłego szefa MSWiA o zagranicznych "kontach lewicy".
W Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa doszło do ugody między SLD a Januszem Kaczmarkiem, byłym prokuratorem krajowym i byłym szefem MSWiA w rządzie PiS. Na mocy ugody w czwartek przed sądem Kaczmarek ma przeprosić za słowa, które wygłosił "wprowadzony w błąd". W zamian za to SLD ma wycofać zarówno akt oskarżenia, jak i pozew cywilny przeciwko byłemu ministrowi. Sąd umorzył postępowanie.
Konta lewicy
Kaczmarek został oskarżony przez SLD w prywatnym akcie oskarżenia o zniesławienie ugrupowania przez wypowiedź z maja 2007, że widział listę polityków SLD, którzy mają konta w Szwajcarii, ze środkami pochodzącymi prawdopodobnie z przestępstw. Za zniesławienie w mediach grozi do dwóch lat więzienia.
Kaczmarka odwołano w sierpniu 2007 r. z MSWiA, bo "znalazł się w kręgu podejrzenia" w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa.
Wątek kont lewicy przewija się również w śledztwie m.in. o wielomilionowe wyłudzenia, w którym zarzuty postawiono Peterowi V., zwanego kasjerem lewicy, a podejrzany jest również znany lobbysta Marek Dochnal - CZYTAJ WIĘCEJ.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24