- Mogę namawiać gremia, w tym ministra zdrowia, by dla grup podwyższonego ryzyka szczepienia były obowiązkowe - mówiła we "Wstajesz i wiesz" prof. Lidia Brydak, kierownik Krajowego Ośrodka ds. Grypy w Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego. Ekspertka ubolewała nad tym, że odsetek szczepień jest w Polsce bardzo niski. - 3,75 proc. - to jest skandalicznie żle.
- To jest wskaźnik kompromitujący nasz kraj jako ludzi-inteligentów - oceniała prof. Brydak. Uspokoiła także, że na razie nie ma zagrożenia pandemią świńskiej grypy. - O pandemii mówi się, gdy jest to epidemia, która przechodzi przez cały świat - podkreśliła.
W ostatnich dniach w kraju odnotowano kilkanaście przypadków zachorowania właśnie na tę odzwierzęcą odmianę grypy. W Legnicy do szpitala trafiło siedmiu pacjentów z czego trzech zmarło. Przypadki wykrycia wirusa AH1N1 odkryto także w Poznaniu i Szczecinie. Prof. Brydak tłumaczyła, że szczepionki na grypę są nadal najskuteczniejszym sposobem walki z nią. - Szczepionki uratowały miliardy na całym świecie. (...) Mogę namawiać gremia, w tym ministra zdrowia, by dla grup podwyższonego ryzyka szczepienia były obowiązkowe - powiedziała.
Zaznaczyła, że reagowanie profilaktyczne to także znaczna oszczędność dla budżetu państwa. - 1,5 mld złotych płacimy za powikłania pogrypowe - argumentowała.
Która grypa bardziej niebezpieczna?
Brydak tłumaczyła także na czym polega realne zagrożenie grypą gatunków zwierzęcych. Według niej, w tej chwili większe zagrożenie powoduje wirus grypy ptasiej niż świńskiej.
- Jest kilka podtypów grypy, które są przypisane do człowieka, natomiast wirus ptasiej grypy jest to wirus, który został wyizolowany pierwszy raz w 1997 roku, złamał barierę gatunkową i zaczął zarażać człowieka - mówiła na antenie TVN24. Zaznaczyła, że największym zagrożeniem w ogóle jest to, że wirus ptasiej grypy może zacząć "przeskakiwać" z jednego zarażonego człowieka na drugiego. - Ten wirus powoduje 60 proc. zgonów - poinformowała.
Kto może zachorować?
- Wirus dopada wszystkich, ale "ma preferencje" do ludzi z grypy podwyższonego ryzyka, bo mają słabą odporność - mówiła profesor pytana o to, kto jest najbardziej podatny na zachorowanie na grypę.
Do osób najbardziej zagrożonych zachorowaniem zaliczyła także dzieci. Jak podkreśliła, nawet te zdrowe nie mają jeszcze w pełni wykształconego systemu immunologicznego.
Brydak powiedziała także, że zagrożone są osoby, które nie dostosowują swojego ubioru do pogody.
Autor: AP/mieś / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24