Prokurator generalny Andrzej Seremet o 13. spotka się dziś z sejmową komisją sprawiedliwości. Na spotkaniu z posłami opowie o sytuacji w prokuraturze i swojej współpracy z naczelnym prokuratorem wojskowym gen. Krzysztofem Parulskim. Wszystko to, po konflikcie między prokuraturami, jaki ujawnił się przy okazji postrzelenia się prokuratora Mikołaja Przybyła.
Szef komisji poseł Ryszard Kalisz zwołując posiedzenie zadeklarował, że zaprosił Seremeta nie po to, by omawiać kwestie personalne, ale "funkcjonowanie instytucji prokuratury od strony organizacyjnej i prawno-ustrojowej". Chodzi o dyskutowaną przez ekspertów i praktyków kwestię, czy likwidować lub przeformułować działalność prokuratury wojskowej.
Jest konflikt
O konflikcie między prokuraturą wojskową a jej cywilnym zwierzchnictwem media pisały w zeszłym tygodniu po dramatycznych wydarzeniach w Poznaniu. 9 stycznia płk Mikołaj Przybył, szef wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, postrzelił się w twarz.
Wówczas między Seremetem a Parulskim zarysowała się różnica zdań w ocenie tych zdarzeń - pierwszy skrytykował część tez postawionych przez Przybyła, zanim się okaleczył. Drugi - poparł bezpośredniego podwładnego.
Kilka dni później gen. Parulski oświadczył jednak, że media wykreowały sztuczny konflikt między nim a Seremetem. - Współpraca układała się i układa w sposób prawidłowy - zapewnił wówczas.
Według ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, nie ma powodu, dla którego prokuratura wojskowa miałaby zachować odrębność od prokuratury cywilnej. Jego zdaniem wydziały wojskowe powinny funkcjonować w ramach cywilnych prokuratur.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24