"W zaistniałych okolicznościach bezwzględnego wstrzymania wymaga nabór do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego" - zaapelowała pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf, zwracając się do nowej Krajowej Rady Sądownictwa i odnosząc się do doniesień o zorganizowanym hejcie na część sędziów. Wskazała również na "zasadność zweryfikowania aktualności zaświadczeń badań lekarskich i psychologicznych kandydatów do objęcia urzędu sędziego Sądu Najwyższego".
12 sierpnia upłynął termin zgłaszania do Krajowej Rady Sądownictwa kandydatów na sędziów Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - poinformowało Biuro KRS. Do tej daty wpłynęło 29 kandydatur na sześć wolnych stanowisk sędziowskich.
Pierwsza prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf zwróciła się do nowej Krajowej Rady Sądownictwa z apelem o "wstrzymanie postępowań w przedmiocie przedstawienia wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego". Obecny nabór kandydatów został zainicjowany 11 lipca publikacją w "Monitorze Polskim" obwieszczenia prezydenta Andrzeja Dudy o sześciu wolnych stanowiskach sędziowskich w Izbie Dyscyplinarnej SN.
Chodzi o wolne miejsca, których nie udało się obsadzić w poprzednim naborze w 2018 roku.
Postępowanie przed TSUE
Gersdorf zwróciła w swoim apelu uwagę, że artykuł 4 ustęp 3 Traktatu o Unii Europejskiej "nakłada na państwa członkowskie Unii Europejskiej obowiązek lojalnej współpracy". Przepis ten przewiduje, że "zgodnie z zasadą lojalnej współpracy, Unia i państwa członkowskie wzajemnie się szanują i udzielają sobie wzajemnego wsparcia w wykonywaniu zadań wynikających z Traktatów. Państwa członkowskie podejmują wszelkie środki ogólne lub szczególne właściwe dla zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z Traktatów lub aktów instytucji Unii (…)".
"W świetle zastrzeżeń co do ustrojowego modelu ukształtowania oraz sposobu działania Krajowej Rady Sądownictwa, wyrażonych przez Rzecznika Generalnego Evgeniego Tancheva w opinii z dnia 27 czerwca 2019 r. w sprawie C-619/18, kontynuowanie opisanych na wstępie postępowań pozostawać będzie w jawnej sprzeczności z obowiązkami Rzeczypospolitej Polskiej wyrażonymi w cytowanym przepisie" - czytamy w apelu pierwszej prezes.
"Na obecnym etapie postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej w powołanej wyżej sprawie nie sposób przesądzić, czy Trybunał podzieli opinię Rzecznika Generalnego Tancheva" - napisała Gersdorf.
"Tym niemniej, kontynuowanie opisanych na wstępie postępowań będzie równoznaczne z nielojalnym wobec instytucji Unii Europejskiej dążeniem do wywołania skutków prawnych, bez względu na to, że w perspektywie kilku miesięcy skutki te mogą być uznane za sprzeczne z prawem unijnym" - dodała.
Problemem sprawa "Kasty"
W swoim apelu pierwsza prezes SN odniosła się również do doniesień o zorganizowanym hejcie na sędziów. Portal Onet napisał, że urzędnicy Ministerstwa Sprawiedliwości - w tym były już wiceminister Łukasz Piebiak - mieli stać za zorganizowanym hejtem wobec sędziów krytykujących zmiany w wymiarze sprawiedliwości wprowadzane przez Zjednoczoną Prawicę.
"Wstrzymanie postępowań w przedmiocie przedstawienia wniosku o powołanie do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego jest niezbędne także w świetle stanowiska Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 22 sierpnia 2019 r. w sprawie zorganizowanej akcji insynuacji i oskarżeń wobec sędziów" - podkreśliła Gersdorf.
Według niej "z uwagi na ustrojową pozycję i rolę Sądu Najwyższego, przedstawieniu Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej wniosku o powołanie na urząd sędziego tego Sądu nie powinny towarzyszyć jakiekolwiek podejrzenia i spekulacje co do tego, czy członkowie Rady podejmowali zachowania, polegające na inspirowaniu lub nadzorowaniu zorganizowanej akcji insynuacji i oskarżeń pod adresem innych sędziów" - czytamy w apelu.
"Tymczasem osoby zasiadające w Krajowej Radzie Sądownictwa, których nazwiska przewijają się w doniesieniach medialnych dotyczących tej afery, unikają formułowania w przestrzeni publicznej jednoznacznych stanowisk co do swojej roli w opisanym przez media procederze. Do czasu wyjaśnienia tych wątpliwości, wszelkie postępowania przed Radą powinny zostać wstrzymane w trosce o wizerunek wymiaru sprawiedliwości w Polsce oraz poczucie bezpieczeństwa prawnego jej obywateli. To bowiem w sprawach tych ostatnich będą orzekać sędziowie, których okoliczności powołania mogą wywoływać zastrzeżenia" - ostrzegła Gersdorf.
W apelu do nowej KRS oceniła również, że "w zaistniałych okolicznościach bezwzględnego wstrzymania wymaga nabór do Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego".
Jak podał RMF, powołując się na nieoficjalne ustalenia, Krajowa Rada Sądownictwa odłożyła opiniowanie kandydatów do Izby Dyscyplinarnej SN przynajmniej do przyszłego tygodnia. Zdaniem stacji władze nowej KRS czekają na wyjaśnienia sędziów, których nazwiska pojawiają się w "aferze hejterskiej".
"Zasadność zweryfikowania aktualności zaświadczeń badań lekarskich i psychologicznych"
"W stanowisku Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 22 sierpnia 2019 r. w sprawie kandydowania członków KRS na stanowiska sędziów SN, Prezydium Rady wyraziło bowiem oczekiwanie, że wskazani imiennie sędziowie wycofają swoje zgłoszenia do tejże Izby albo niezwłocznie zrzekną się mandatów członków Rady. Dotychczas nie ujawniono do wiadomości publicznej, aby zainteresowani podjęli jakąkolwiek decyzję w tym zakresie" - zauważyła pierwsza prezes Sądu Najwyższego.
"Nie sposób także nie odnotować, że nazwisko jednego z kandydatów - członków Rady przewija się w mediach w kontekście przynależności do grupy w komunikatorze społecznościowym, której przypisuje się inspirowanie i nadzorowanie działań godzących w innych sędziów, w tym w Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego. Dobro wymiaru sprawiedliwości wymaga wyjaśnienia tych okoliczności przed przystąpieniem do rozpatrywania zgłoszonych kandydatur i to niezależnie od decyzji, jaką w odpowiedzi na apel Prezydium Rady z dnia 22 sierpnia 2019 r. podejmie sam zainteresowany" - dodała Gersdorf.
Wskazała również na "zasadność zweryfikowania aktualności zaświadczeń badań lekarskich i psychologicznych kandydatów do objęcia urzędu sędziego Sądu Najwyższego".
Jak wyjaśniła Gersdorf, powołując się na odpowiednie rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości w tej sprawie, "zaświadczenie lekarskie i zaświadczenie psychologiczne mogą być wykorzystane przez kandydata w toku innych postępowań w sprawie powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziowskim, w terminie 12 miesięcy od daty ich wystawienia".
"Wprawdzie w przepisie tym mowa jest o 'innych postępowaniach', niemniej jednak nie sposób zaprzeczyć, że przez okres bez mała 12 miesięcy, jakie minęły od zgłoszenia wskazanych kandydatur stan zdrowia stwierdzony przedłożonymi zaświadczeniami mógł ulec zmianie" - dodała.
Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego
Krytykowane przez większość środowiska sędziowskiego utworzenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego jest jednym z kluczowych elementów zmian w sądownictwie wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość. Izba Dyscyplinarna SN - podobnie jak Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych - została utworzona po wprowadzeniu nowej ustawy o Sądzie Najwyższym, obowiązującej od kwietnia zeszłego roku.
Izba Dyscyplinarna to sąd dyscyplinarny pierwszej i drugiej instancji dla sędziów Sądu Najwyższego oraz instancja odwoławcza w sprawach sędziów sądów powszechnych (rejonowych, okręgowych i apelacyjnych).
Pod rządami nowych przepisów szesnastu sędziów tej izby Sądu Najwyższego zajmuje się tylko i wyłącznie sprawami dyscyplinarnymi swoich kolegów po fachu oraz innych prawników. Oskarżać w tych sprawach mogą nie tylko zwykli rzecznicy dyscyplinarni zawodów prawniczych. Nadzwyczajnych rzeczników dyscyplinarnych mogą wyznaczać przedstawiciele władzy wykonawczej, czyli politycy - prezydent RP oraz w drugiej kolejności minister sprawiedliwości i prokurator generalny.
Nowy system dyscyplinarny dla sędziów w Polsce budzi poważne zastrzeżenia także ze strony instytucji unijnych. Komisja Europejska poprzedniej kadencji, wszczynając w kwietniu bieżącego roku wobec Polski kolejne postępowanie o naruszenie prawa unijnego, wskazywała, że system ten nie oferuje koniecznych gwarancji, aby chronić sędziów przed kontrolą polityczną, zgodnie z wymogami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Autor: mart//now / Źródło: TVN24, PAP