- Premier Pawlak, gdyby nie miał zaufania, że projekt, tak jak go ustaliliśmy, będzie przeprowadzony, na pewno byłby dziś na posiedzeniu - powiedział szef rządu - Donald Tusk pytany przez dziennikarzy o przyczyny nieobecności wicepremiera na piątkowym posiedzeniu rządu poświęconym reformie emerytalnej. W tym czasie lider ludowców był w Łodzi na wcześniej umówionym spotkaniu.
Na posiedzeniu, oprócz wicepremiera, zabrakło także ministra finansów - Jacka Rostowskiego. Donald Tusk tłumaczył, że obaj politycy usprawiedliwiali się przed nim z nieobecności już dużo wcześniej. Premier poinformował, że w przypadku szefa resortu finansów powodem absencji był kilkudniowy urlop ze względów rodzinnych.
Szef rządu wyjaśnił, że nieobecność Pawlaka i Rostowskiego wynikała z tego, że rząd nie zdążył ze wszystkimi szczegółami technicznymi dotyczącymi reformy emerytalnej na wtorek, kiedy zwykle odbywa się posiedzenie Rady Ministrów. - Nie ma tutaj żadnego drugiego dna - zastrzegł Tusk.
Zaufanie Pawlaka
- Jak się państwo domyślacie, to mówię teraz serio, to znaczy, że mamy do siebie wszyscy bardzo duże zaufanie. To znaczy, (wice)premier Pawlak, gdyby nie miał zaufania, że projekt, tak jak go ustaliliśmy, będzie przeprowadzony, na pewno byłby dziś na posiedzeniu - powiedział Donald Tusk odnosząc się konkretnie do nieobecności wicepremiera.
Już wcześniej rzecznik PSL Krzysztof Kosiński mówił, że nadzwyczajne posiedzenie Rady Ministrów zostało zaplanowane "w ostatnich dniach", zaś spotkanie Pawlaka w Łodzi "już wcześniej". Także sam szef ludowców mówił, że "wszystkie sprawy, które są na rządzie, są już dawno uzgodnione".
Wiceminister za wicepremiera
Ministra gospodarki na posiedzeniu rządu reprezentował jego zastępca - Mieczysław Kasprzak. - Wywoływanie tematu, dlaczego wicepremiera Pawlaka nie ma na posiedzeniu rządu, jest mało uzasadnione, bo tak naprawdę wszystko już wiemy - stwierdził rzecznik PSL.
Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24