Europosłowie, których wybierzemy w czerwcowych wyborach, będą zarabiać po 35 tysięcy złotych miesięcznie. Ale to nie koniec przywilejów. Europoseł będzie miał także 120 tysięcy złotych miesięcznie na utrzymanie biur i wypłaty dla asystentów.
Po wyborach europejskich w 2009 roku wejdzie w życie jednolity statut posła do Parlamentu Europejskiego. Znosi on różnice w wynagrodzeniach posłów z poszczególnych państw. Posłowie będą zarabiać tyle samo: 7665,31 euro brutto (5963,33 euro netto) miesięcznie. Pieniądze te będą pochodzić z budżetu UE.
To o wiele więcej, niż zarobki najwyższych osób w państwie. Prezydent Lech Kaczyński zarabia "tylko" 19 tysięcy złotych, natomiast premier Donald Tusk 16 tysięcy.
298 euro dziennie za udział w posiedzeniach parlamentu
Poseł otrzymuje również dietę w wysokości 298 euro dziennie. Wynagradzany jest w ten sposób za dni w których brał udział w pracach PE (stawka ta obowiązuje od 1 stycznia 2009 ).
Jeśli chodzi o środki przeznaczone na zatrudnienie asystentów, posłowie mają do dyspozycji kwotę 17 540 euro miesięcznie. Środki w ramach tej kwoty wypłacane są na podstawie umów zawartych między posłem a asystentem.
Ponadto posłowie dostają do dyspozycji kwotę 4202 euro na tzw. wydatki ogólne, z których mogą pokrywać m.in. koszty przejazdów w państwie, z którego zostali wybrani i utrzymanie biura poselskiego.
Wycieczki: 4148 euro rocznie
Posłowie otrzymują także rocznie do dyspozycji kwotę do 4148 euro, którą mogą wykorzystać na podróże związane z wykonywaniem mandatu (poza krajem, z którego zostali wybrani).
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24