Półtoraroczna dziewczynka spędziła kilkadziesiąt minut w rozgrzanym na słońcu zamkniętym samochodzie, zaparkowanym przy hipermarkecie. Matka dziecka robiła w tym czasie zakupy - podaje gazeta.pl.
Policja w piątek o 15.20 odebrała zgłoszenie, że w rozgrzanym w upale samochodzie jest zamknięte dziecko. Kilka minut później funkcjonariusze już byli na miejscu. Zaalarmowane zostało także pogotowie ratunkowe.
– Na miejscu zastaliśmy maleńką dziewczynkę, zamkniętą w samochodzie. Rodziców nie było w pobliżu, więc wzywaliśmy ich przez megafon. Matka przybiegła po chwili, była roztrzęsiona – mówi mł. asp. Marek Latarski, dyżurny policji z Płocka. Na miejscu półtoraroczną dziewczynkę zbadał lekarz pogotowia, ale okazało się, że jest tylko przestraszona.
Matka z dzieckiem trafiła na komisariat. – Tłumaczyła, że przyjechała na zakupy, a skoro dziecko spokojnie spało, zostawiła je w aucie – mówi Latarski. Za takie postępowanie matce dziewczynki nic nie grozi.
– Dostała od nas naganę. Była w szoku, cały czas płakała. Tłumaczyła, że nie przypuszczała, iż zaparkowany samochód jest takim zagrożeniem – mówi Latarski.
Do podobnej sytuacji doszło w maju we Włoszech. Tam finał był jednak tragiczny. CZYTAJ WIĘCEJ
Źródło: gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24