Na pytanie, "czy jest dumny z tego jak wygląda polska piłka nożna?" minister sportu Mirosław Drzewiecki reaguje śmiechem. Ale dopytywany o to, jak dalej radzić sobie z leczeniem korupcyjnego raka, który toczy nasz futbol, odpowiada stanowczo, choć niekonkretnie.
- Obiecałem, że polska piłka w pewnym momencie będzie czysta i to nastąpi - mówi minister. Kiedy? Nie wiadomo.
Drzewiecki przyznał, że czwartkowe zatrzymanie szefa Pomorskiego Związku Piłki Nożnej Henryka K. nie zaskoczyło go i nie zrobiło na nim wrażenia. - Cieszę się, że kolejne skorumpowane osoby udaje się wyłuskać prokuraturze. I to nie koniec. Nie znamy tylko nazwisk - oceniał minister w "Kropce nad i" TVN24. A zdaniem szefa polskiego sportu nazwiska kolejnych zatrzymanych wciąż mogą być głośne.
Drzewiecki dzwoni i się nie przejmuje
Gość Moniki Olejnik cieszy się z uporu policji i prokuratury w ściganiu ludzi szkodzących polskiemu futbolowi. Dowodem na to są liczby. - Ponad 180 osób usłyszało już przecież zarzuty, a wkrótce startuje proces, w którym na ławie oskarżonych usiądą 43 osoby. Prokuratura grupuje śledztwa i czyści sytuację - podkreślał minister.
Drzewiecki przyznał też, że tuż po zatrzymaniu K., członka zarządu PZPN, natychmiast zadzwonił do Grzegorza Laty z pytaniem, jaka będzie reakcja Centrali. - Prezes obiecał mi, że 24 stycznia zapis, który umożliwiałby automatyczne zawieszanie działaczy, w stosunku do których pojawią się zarzuty korupcyjne, znajdzie się w nowym statucie. Dziś, uchwałę w tej sprawie kwestionują bowiem niektórzy działacze. Podkreślają, że jest niezgodna ze starym statutem - relacjonował Drzewiecki. A więc - jego zdaniem - K. zawieszony nie jest. Według informacji ministra, działacz sam ma o to poprosić.
"Wolę być tchórzem"
Minister nie żałuje, że zdecydował się wycofać przed kilkoma miesiącami kuratora ze związku. - Uważam, że wszystko co mogłem zrobić w tamtej sytuacji, zrobiłem. Przywróciłem porządek prawny w PZPN-ie. Nie żałuję tej decyzji. Obiecałem kibicom, że polska piłka w pewnym momencie będzie czysta i to nastąpi - podkreślał polityk.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24