- Miałem na głowie co innego niż zastanawianie się, kto kogo informuje o pożarze. Do głowy mi nie przyszło, że Kancelaria Prezydenta nie zawiadamia prezydenta w takiej sytuacji - powiedział na wtorkowej konferencji prasowej premier Donald Tusk.
Tusk skomentował zarzuty prezydenckich ministrów o to, że Lech Kaczyński został za późno poinformowany o tragedii. - Trudno mi powiedzieć, dlaczego Kancelaria Prezydenta nie miała tej informacji. Ja otrzymałem ją we wczesnych godzinach rannych i powiem szczerze: myślałem przede wszystkim o tym, co rząd może zrobić żeby pomóc tamtym ludziom, a nie o tym, kto kogo o tej sprawie zawiadamiał.
Szef rządu zaczął konferencję od stwierdzenia, że tegoroczne Święta Wielkanocne były tragiczne a pożar budynku socjalnego w Kamieniu Pomorskim "zrobił przygnębiające wrażenie na nas wszystkich". Zaznaczył, że od pierwszej chwili, gdy na miejscu pojawili się przedstawiciele władz najważniejsze było tylko jedno - zapewnić pomoc poszkodowanym, nie tylko tę finansową. - Pozostaję pod olbrzymim wrażeniem solidarności i pomocy, która płynęła z wielu miejsc. W takiej chwili nie może człowieka spotkać nic gorszego, niż poczucie osamotnienia - argumentował.
"Winni nie unikną kary"
Donald Tusk potwierdził, że ministerstwo finansów przekazało już milion złotych na "szeroko pojętą pomoc socjalną" wszystkim ofiarom pożaru. - Niezależnie od tej pomocy sfinansujemy także w całości budowę nowego domu opieki społecznej. (...) Budowę, a nie odbudowę. Tuż po pożarze słyszałem od ofiar, że nie chcą mieszkać w miejscu, w którym stracili bliskich. Szanuję to. Dlatego szukamy gruntu pod budowę. Pieniędzy znajdzie się tyle, ile będzie trzeba, choć liczę tu oczywiście na aktywność samorządu - mówił szef rządu.
- Zbudujemy ten dom od podstaw. Tuż po pożarze słyszałem od ofiar, że nie chcą mieszkać w miejscu, w którym stracili bliskich. Szanuję to. Damy tyle pieniędzy, ile będzie trzeba - deklarował po posiedzeniu rządu Donald Tusk. Premier zapowiedział też, że "winni tragedii nie unikną kary". Ale dziś - przestrzegał - nie można jeszcze ferować pochopnych oskarżeń.
Premier zapewnił również, że "jeśli uda się się precyzyjnie określić winnych, to nie unikną oni kary". - Wydaje mi się jednak ważne żebyśmy kilkadziesiąt godzin po tej tragedii nie ulegali ferowaniu pochopnych oskarżeń. To jest niepotrzebne. Proszę o cierpliwość. Trzeba tę sprawę dogłębnie zbadać - apelował. W opinii lidera Platformy mówiąc o tragedii w Kamieniu Pomorskim trzeba pamiętać, że "żadne przepisy przeciwpożarowe nie zastąpią elementarnej obywatelskiej czujności".
Żałoba konieczna?
Pożar w hotelu socjalnym w Kamieniu Pomorskim wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Według danych, potwierdzonych na konferencji przez premiera, w płomieniach zginęło 21 osób. 20 kolejnych trafiło do szpitali. Prezydent Lech Kaczyński postanowił o ogłoszeniu trzydniowej żałoby narodowej od północy z poniedziałku na wtorek. Tusk nie chciał komentować tej decyzji. Zapytany, czy uważa, ze ogłaszanie w tym przypadku narodowej żałoby było zasadne, odparł krótko: - Trudno byłoby mi oceniać, która tragedia zasługuje na miano żałoby narodowej, a która nie. Debatowanie nad tym wydaje mi się czymś niezręcznym.
Pożar wybuchł przed północą
Chociaż przyczyna pożaru wciąż nie jest znana, szef MSWiA Grzegorz Schetyna zaznaczył, że kluczowe było bardzo późne powiadomienie straży pożarnej. Według najnowszych informacji przekazanych przez ministra, płomienie pojawiły się w budynku nie w poniedziałek po północy, a jeszcze w niedzielę. – Strażacy otrzymali zgłoszenie od policjantów o godzinie 0:40. O 0:42 byli już na miejscu. Budynek płonął. Skala pożaru była już wtedy ogromna. Ogień mógł wybuchnąć nawet godzinę wcześniej – zaznaczał Schetyna.
Jak dodał, wyjaśnieniem przyczyn tragedii zajęła się już siedmioosobowa komisja. To ona przygotuje raport i oceni prowadzoną akcję. Szef MSWiA umówił się także z głównym inspektorem nadzoru budowlanego i komendantem głównym na inwentaryzację wszystkich budynków, które tak jak tej w kamieniu Pomorskim, zostały przekształcone z hoteli pracowniczych na domy socjalne. – Pierwszą wprawkę inwentaryzacyjną przekaże premierowi na najbliższym posiedzeniu rządu (za tydzień – red.) – zadeklarował.
Według zapewnień Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego kompleksowa informacja na temat tego, ile jest w całym kraju budynków takich jak hotel socjalny w Kamieniu Pomorskim będzie znana w ciągu dwóch tygodni. - Będziemy mieli precyzyjne informacje, czy gdzieś właściciele nie przeprowadzili wymaganych prawem kontroli. Wszyscy inspektorzy zostali poproszeni o inwentaryzację tego typu budynków. Jest to sprawdzane przez inspektorów nadzoru budowlanego wspólnie ze strażą pożarną - poinformował we wtorek główny inspektor nadzoru budowlanego Robert Dziwiński.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24