Sejm w czwartek zajmie się projektami zmian w kodeksie karnym autorstwa klubów PO i SLD. Projekty dotyczą wydłużenia terminu przedawnienia ścigania przestępstw seksualnych popełnionych wobec dzieci. Z kolei projekt nowelizacji kodeksu karnego autorstwa klubu Solidarnej Polski rozszerza katalog czynów niepodlegających instytucji zatarcia.
W czwartek zostaną rozpatrzone trzy poselskie projekty nowelizacji kodeksu karnego. Trzydniowe posiedzenie Izby rozpoczęło się już w środę.
Poselski projekt nowelizacji Kodeksu karnego zgłoszony przez parlamentarzystów PO zakłada, że przedawnienie karalności przestępstw seksualnych takich jak gwałt, obcowanie płciowe lub inna czynność seksualna wobec osoby małoletniej – nie może nastąpić przed upływem 10 lat od ukończenia przez pokrzywdzonego 18 lat, czyli w praktyce - do ukończeniu przez takie osoby 28 lat. Dziś przestępstwo takie może ulec przedawnieniu już w sytuacji, gdy pokrzywdzony ukończy 23 lata.
Uwagi Sądu Najwyższego
"W tym wieku wiele osób jest niesamodzielnych i niedojrzałych. Bardzo silna jest obawa przed ujawnieniem faktu, że stały się ofiarami przemocy seksualnej. Niejednokrotnie pokrzywdzony mieszka jeszcze ze sprawcą, jest od niego uzależniony materialnie i psychicznie" - czytamy w uzasadnieniu projektu tej nowelizacji. Krajowa Rada Sądownictwa postanowiła pozytywnie zaopiniować ten projekt. Uwagi zgłosił zaś Sąd Najwyższy.
"Znaczny upływ czasu do tego stopnia powoduje zniekształcenie lub utratę dowodów, że w efekcie uniemożliwia trafną reakcję karną, potęgując tym samym możliwość wystąpienia pomyłki sądowej" - napisano w tej ekspertyzie, przyznając przy tym, że takie problemy dowodowe będą występować "z zasady". Jednocześnie SN zgadza się, że obecny 5-letni okres przedawnienia przypada na czas, gdy ofiara pozostaje na utrzymaniu sprawcy, co nie sprzyja ujawnianiu takich przestępstw.
Pomysł SLD
Projekt analogicznej noweli zgłosił klub SLD, ale w tym wypadku próg przedawnienia karalności ustawiono na poziomie 12 lat od ukończenia pełnoletności przez małoletniego pokrzywdzonego - więc przedawnienie następowałoby z chwilą ukończenia przez tę osobę 30 lat. "Ustawodawca ma obowiązek zapewnić realną możliwość pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności karnej. W przypadku przestępstw o charakterze seksualnym popełnionych na szkodę małoletniego konieczne jest stworzenie warunków, w których pokrzywdzony jest na tyle dorosły, by móc świadomie, samodzielnie, i bez obaw podjąć odpowiednie kroki prawne. Strach pokrzywdzonego nie może stanowić okoliczności wpływającej na uniknięcie odpowiedzialności karnej przez sprawcę" - napisano w uzasadnieniu tego projektu.
Projekt SP najostrzejszy
Najdalej idąca propozycję zaostrzenia prawa wobec przestępców seksualnych zgłosili posłowie klubu Solidarna Polska. Proponują oni, by zapisać, że zatarciu nie podlegają wymierzona przez sąd kara więzienia bez zawieszenia za zabójstwo lub za przestępstwo seksualne - jeżeli czyn taki został popełniony wobec osoby małoletniej w wieku poniżej lat 15. W uzasadnieniu do tej propozycji napisano, że osoba, która dopuszcza się zbrodni zabójstwa stanowi zagrożenie dla społeczeństwa i powinna być poddana daleko idącej kontroli do końca jej życia.
"Dlatego też nawet w sytuacji, w której na skutek okoliczności czynu oraz właściwości sprawcy, sprawca zabójstwa jest zwalniany z zakładu karnego, informacja o popełnionym czynie powinna na zawsze pozostawać w odpowiednich rejestrach i być dostępna zarówno dla organów państwa, jak i innych instytucji. Fakt, że może pracować z dziećmi osoba skazana wcześniej za zabójstwo własnego dziecka, dobitnie pokazał jak bardzo polskie prawo karne nie zapewnia podstawowej ochrony społeczeństwu" - czytamy.
Seremet ma zastrzeżenia
Zastrzeżenia prawne do tej propozycji zgłosił prokurator generalny Andrzej Seremet, który wskazał, że proponowana nowela niesie w sobie ryzyko automatyzmu i nierównego traktowania podobnych spraw. Przyznał zarazem, że obecna konstrukcja instytucji zatarcia skazania mogłaby ulec pewnym zmianom. Podobne uwagi ma Krajowa Rada Prokuratury.
Jak wskazano w opinii dla Sejmu, za zabójstwo skazuje się zarówno gangsterów zabijających na zlecenie, jak i osoby zabijające w afekcie, lub też żonę, która pozbawiła życia znęcającego się nad nią męża. "Praktyka wskazuje, iż większość zabójców nie stanowi po odbyciu kary żadnego zagrożenia dla społeczeństwa" - napisano w opinii KRP.
Autor: aj/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock