- Ilość leków, które mamy, wystarczy – to odpowiedź resortu zdrowia na pytania o stan przygotowań na ewentualną pandemię w Polsce. Urzędnicy na pytanie o konkretne dane nabierają wody w usta: to „tajne”. Reporterzy TVN24 przeprowadzili więc badania na własną rękę. Pytali o łóżka, szczepionki, leki, maseczki. Oto czego się dowiedzieli o przygotowaniach w skali kraju i w poszczególnych regionach.
Tajne przez poufne
Szef komitetu pandemicznego, wiceminister zdrowia Adam Fronczak zapewnia, że ilość leków jakie mamy, jest „duża”, „wystarczy na ewentualność pandemii”. Ile tych leków jest, ile jest szczepionek przeciw zwykłej grypie, ile jest maseczek, ubrań ochronnych dla lekarzy – tego dziennikarze nie mogą się dowiedzieć. Urzędnicy resortu wyjaśniają, że to dane tajne, „nie do publicznej wiadomości”.
Reporterzy TVN24 liczą miejsca na oddziałach
Jak ustalili reporterzy TVN24, w Polsce na oddziałach zakaźnych znajduje się około 4 tys. łóżek. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2007 roku szpitale dysponują w sumie 3861 miejscami w 57 oddziałach zakaźnych i 77 oddziałach obserwacyjno- zakaźnych.
W województwie mazowieckim na oddziałach zakaźnych jest ponad 500 miejsc na 12 oddziałach zakaźnych. W prawie 2-milionowej Warszawie jest jednak tylko jeden szpital zakaźny. Wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski uspokaja, że dla mieszkańców stolicy zabezpieczono także inne oddziały w szpitalach w innych miastach województwa mazowieckiego.
W Małopolsce zostały wyznaczone szpitale z oddziałami zakaźnymi, do których w pierwszej kolejności będą kierowani pacjenci z podejrzanymi objawami. Są to: szpital im. Żeromskiego w Krakowie, oraz placówki w Myślenicach i Proszowicach. Jako szpitale drugiego rzutu zostało wyznaczonych 12 placówek, w których znajdują się oddziały zakaźne. Według rachunku reportera TVN24 w ten sposób wygospodarowano 320 łóżek.
W Świętokrzyskiem na przyjęcie chorych przygotowane są w pierwszej kolejności 4 szpitale - w Kielcach, Busku Zdroju, Skarżysku Kamiennej i w Starachowicach - łącznie 160 łóżek
Na terenie Podkarpacia jest przygotowanych 212 łóżek na oddziałach zakaźnych wszystkich szpitali. Na wypadek epidemii świńskiej grypy można w miarę szybko dostosować kolejnych 250 łóżek W Łódzkiem na oddziałach zakaźnych jest ponad 300 łóżek, a w Opolskiem tylko około 50.
Brakuje szczepionek w wielu miastach
Jak ustaliła TVN24, w większości polskich miast brakuje szczepionek przeciwko grypie, co wiąże się z tym, że sezon na szczepienia właśnie się skończył. Na przykład we wszystkich hurtowniach w Białymstoku jest tylko… 45 szczepionek. Wielu specjalistów zastrzega jednak, że szczepionki przeciw zwykłej grypie nie będą chronić przed świńską grypą, inni mówią, że nie są tego pewni. - Można szacować, że w hurtowniach może być od kilkuset do kilku tysięcy nie sprzedanych szczepionek na grypę. Jednak WHO dopiero bada szczep wirusa pod kątem nowej szczepionki na ten konkretny typ grypy. Nie wiadomo, czy szczepionka na sezonową grypę w ogóle działa na tę odmianę. Prawdopodobnie nie, albo w niewielkim procencie – twierdzi wakcynolog, dr Paweł Grzesiowski.
Zdaniem minister zdrowia Ewy Kopacz, szczepienie się przeciw zwykłej grypie nie jest obecnie niezbędne. - Chodzi o to, że ta szczepionka, którą rutynowo się szczepimy podczas tzw. infekcji sezonowych - czyli takiej sezonowej grypy - niekoniecznie będzie pomagać Polakom, jeśli chodzi o wirus grypy świńskiej, ponieważ jest to zmutowany wirus - podkreśliła minister zdrowia.
Czy mamy leki na grypę?
Obecnie lekami, które wydają się być skuteczne w walce ze świńską grypą są Tamiflu (znany też jako Oseltamivir) i Relenza (inna nazwa - Zanamivir). W ostrej fazie grypy podaje się po 2 dawki Tamiflu przez 5 dni. Znalezienie nowego leku na świńską grypę może zająć miesiące, bądź lata.
Leki do walki ze świńską grypą znajdują się w magazynach państwowej Agencji Rezerw Materiałowych. W dziesięciu magazynach na terenie całego kraju agencja zgromadziła maseczki, kombinezony, osłony na buty, sprzęt do dezynfekcji oraz zapasy lekarstw: tamiflu i relenzy.
Nie wiadomo ile jest opakowań tych leków, bo resort zdrowia nie chce tego ujawnić. - To informacje tajne. Nie możemy ich ujawnić ze względu na bezpieczeństwo państwa - tłumaczyła Ewa Kopacz. Minister zapewniała jednocześnie, że zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia państwowe zapasy leków wystarczą dla co najmniej jednej piątej populacji.
- Dotychczas w zapasach kraju przechowywano zaledwie tysiąc porcji leku. Po wybuchu epidemii ptasiej grypy w 2005 r. i po gorączkowych poszukiwaniach leku na całym świecie, Agencja Rezerw Materiałowych zamówiła dodatkowe dwa miliony opakowań, co dawałoby zabezpieczenie dla zaledwie 5 proc. Polaków – podaje dziennik „Polska” .
Jak zabezpieczają się inne kraje?
Wielka Brytania. Brytyjski minister zdrowia, Alan Johnson zapowiedział, że Wielka Brytania ma zapasy leku Tamiflu wyceniane na około 500 mln funtów. Według bakteriologa, profesora Hugh Penningtona ze szkockiego uniwersytetu w Aberdeen, rząd planuje zgromadzenie takiej ilości Tamiflu, która wystarczy dla około 25 proc. populacji Wielkiej Brytanii.
Francja. Według służb epidemiologicznych Francja posiada 33 miliony porcji leków antywirusowych i 1,5 miliarda masek chroniących przed zarażeniem tą chorobą. Ich lokalizacja jest - jak podaje dziennik Le Parisien - strzeżoną tajemnicą obrony. Według Thierry’ego Couderta, dyrektora instytutu Eprus, francuskiej agendy rządowej odpowiedzialnej za zwalczanie epidemii w tym kraju, francuskie służby są w stanie przesłać leki w ciągu doby w każde miejsce na terytorium Francji.
Szwajcaria posiada zapasy Tamiflu dla 100 proc. populacji. Szwajcarski koncern Roche, producent lekarstwa, zapewnia, że obecnie w swoich zapasach posiada trzy miliony porcji leku. To rezerwa na wypadek pandemii grypy.
Czechy. Czeskie władze ogłosiły że posiadają dwa miliony dawek Tamiflu, która wystarczy dla jednej piątej populacji.
Źródło: TVN24, SDiA, PAP, "Polska", "Dziennik"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 / fot. PAP/EPA