Aleksander Kwaśniewski nie powinien się gniewać, że prezes IPN Janusz Kurtyka przypomina mu, kim był wcześniej - w taki sposób minister sprawiedliwości Andrzej Czuma skomentował wypowiedź szefa Instytutu, że były prezydent był zarejestrowanym agentem PRL. Jego zdaniem, IPN działa dobrze.
Czuma wziął w obronę Kurtykę, który znów znalazł się pod ostrzałem polityków z powodu najnowszej książki o Lechu Wałęsie, której autorem jest pracownik IPN.
Wśród tych, którzy zaatakowali IPN, był również Aleksander Kwaśniewski, który stwierdził, iż placówka na czele, której stoi Kurtyka jest "Instytutem Kłamstwa Narodowego". Ten nie pozostał dłużny i nazwał Kwaśniewskiego zarejestrowanym agentem PRL.
"Nie kwestionowałbym opinii Kurtyki"
Według ministra sprawiedliwości, były prezydent nie powinien się gniewać, iż Kurtyka przypomina mu kim był wcześniej. - Aleksander Kwaśniewski był członkiem rządu PRL. Była to organizacja narzucona przez obecne państwo. A członkowie władz tego rządu działali na rzecz interesów obcego imperium, które nie były zbieżne z interesami narodu polskiego - powiedział Czuma.
I dodał: - Absolutnie nie sądzę, żeby prezes Janusz Kurtyka uważał każdego kto się z nim nie zgadza za współpracownika Służby Bezpieczeństwa.
Jego zdaniem, prezes IPN dobrze zna zasoby zgromadzone w Instytucie. - Dlatego nie kwestionowałbym pochopnie jego opinii w tej sprawie - stwierdził Czuma.
Minister nie potrafił odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy, jak wypowiedź Kurtyki ma się do wyroku sądu lustracyjnego, który w 2000 roku nie znalazł dowodów na współpracę Kwaśniewskiego z Służbą Bezpieczeństwa. - Nie badałem sprawy Aleksandra Kwaśniewskiego. Nie znam jej szczegółowo - stwierdził Czuma.
Czuma zadowolony z IPN i Kurtyki
Aleksander Kwaśniewski był członkiem rządu PRL. Była to organizacja narzucona przez obecne państwo. A członkowie władz tego rządu działali na rzecz interesów obcego imperium, które nie były zbieżne z interesami narodu polskiego acz
Minister sprawiedliwości podkreślił, że jest pełen uznania dla IPN. - Atakowanie Instytutu za książkę Zyzaka (autora najnowszej publikacji o Wałęsie -red.), jest nieładne - powiedział Czuma. I przypomniał, że historyk IPN dr Piotr Gontarczyk zrecenzował tę książkę i wytknął liczne błędy w publikacji.
Minister sprawiedliwości to pierwszy polityk PO, który publicznie pozytywnie wypowiedział się o Instytucie. W słowach nie przebierał nawet premier Donald Tusk, który zagroził w poniedziałek, że jeśli IPN nie będzie neutralny politycznie, to straci środki z budżetu państwa.
mac//mat
Źródło: tvn24.pl, Bild.de
Źródło zdjęcia głównego: TVN24