Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski wystąpi do brytyjskich władz o wydanie do odbywania kary w Polsce dwóch Polaków: Jakuba T. i Kamila K. Obaj zostali w Wielkiej Brytanii skazani za gwałt, a tamtejsze sądy mimo apeli polskiego wymiaru sprawiedliwości i unijnych przepisów nie widzą podstaw do wydania ich Polsce.
Jakub T., skazany 28 stycznia przez sąd w Exeter na podwójne dożywocie za gwałt i brutalne pobicie 48-letniej Brytyjki, został wydany Wielkiej Brytanii pod warunkiem, że jeśli zostanie skazany, karę będzie mógł odsiadywać w Polsce. W podobnej sytuacji jest także skazany w kwietniu 2007 roku Kamil K.
Tak wynika z europejskiego nakazu aresztowania obowiązującego w Unii Europejskiej. Również na podstawie unijnych przepisów polscy prokuratorzy pomagali swoim kolegom z Wysp w tej sprawie. Jednak mimo tego Brytyjczycy nie kwapią się w wydawaniu skazanych.
Cała nadzieja w ministrze
W ubiegłym tygodniu Sąd Okręgowy w Poznaniu poinformował, że brytyjski wymiar sprawiedliwości odmówił mu udzielenia informacji w sprawie Jakuba T. - Jako, że Agencja Imigracji i Ochrony Granic nie otrzymała od pana T. żadnego pisma upoważniającego sąd okręgowy w Poznaniu do działania w jego imieniu, nie możemy udzielić żadnych informacji na temat szczegółów tej sprawy - pisali w uzasadnieniu Brytyjczycy. Dlatego polski sąd zwrócił się o pomoc do ministra Ćwiąkaslkiego.
- W obu wypadkach sądy zwracały się o przekazanie ich do wykonania kary w Polsce. - powiedział we wtorek w TVN24 Zbigniew Ćwiąkalski.
Zastrzegł przy tym, że Brytyjczycy nie odmówili przekazania naszych obywateli do Polski. Według ministra sytuacja jest raczej taka, że brytyjski sąd twierdzi, że sąd polski "nie jest uprawniony do kierowania zapytania w tej sprawie".
Minister dodał, że skoro brytyjska procedura tego wymaga, to on jako minister sprawiedliwości zwróci się do tamtejszego MSW. - I myślę, że uzyskam odpowiedź, z jakich przyczyn do tej pory, mimo prawomocnych wyroków, obywatele polscy nie zostali przekazani do Polski celem wykonania kary - powiedział.
"Polska jak republika bananowa"
Jakub T. jako skazany za podwójny gwałt odsiaduje karę w jednym z najcięższych brytyjskich więzień o zaostrzonym rygorze - dla najgroźniejszych przestępców i terrorystów. Dlatego poznaniak i jego rodzina robią wszystko, żeby go stamtąd wydostać.
Minister zapewnił też, że polska strona wykonała dotąd w tej sprawie wszystko co konieczne, by Polacy mogli odbyć karę w naszym kraju. - Wykonaliśmy odezwę sądu brytyjskiego, który zwrócił się o przekazanie polskich obywateli celem osądzenia w Wielkiej Brytanii, wydania były warunkowe, sąd zastrzegł, że do wykonania kary obywatele mają być przekazani do Polski - mówił Ćwiąkalski w TVN24.
Jednak obrońca Jakuba T., mec. Wojciech Wilza uważa za bulwersujące, że do takiej interwencji w ogóle musi dochodzić.
- Oszukany został polski wymiar sprawiedliwości. Polski sąd został potraktowany jakbyśmy byli republiką bananową - mówi Wiza.
Źródło: PAP, TVN
Źródło zdjęcia głównego: tvn