Pracownik Centralnego Biura Antykorupcyjnego został zatrzymany w miejscu pracy, czyli w warszawskiej centrali służby - dowiedział się tvn24.pl. To wieloletni pracownik cywilny, który przed laty był osobistym kierowcą ówczesnego szefa CBA Mariusza Kamińskiego.
Według naszych źródeł do zatrzymania Piotra R. doszło w miniony czwartek, tuż po rozpoczęciu przez niego pracy.
- Agenci z pionu bezpieczeństwa wewnętrznego CBA zatrzasnęli mu kajdanki na przegubach, potraktowali jak groźnego przestępcę. To pracownik cywilny, a nie funkcjonariusz, ale jest bardzo znany jako były kierowca szefa - mówi nasz z rozmówca ze służb.
Piotr R. był kierowcą szefa CBA, gdy tą służbą kierował Mariusz Kamiński (obecnie minister koordynator służb specjalnych oraz szef MSWiA), czyli w latach 2006-2009. Do ostatniego czwartku również był kierowcą, choć już nie woził szefa.
Funkcjonariusze "bezpieki" - tak między sobą agenci nazywają pion bezpieczeństwa wewnętrznego - przeszukali miejsce pracy Piotra R. i zabrali go do Prokuratury Rejonowej w Legionowie, gdzie podejrzany usłyszał zarzuty.
Dozór i zakaz opuszczania kraju
Mężczyźnie postawiono zarzut z artykułu 297 paragraf 1 Kodeksu karnego. Przepis ten przewiduje karę do pięciu lat więzienia dla osoby, która w celu wyłudzenia kredytu przedstawia podrobiony, przerobiony lub poświadczający nieprawdę dokument.
- Wobec podejrzanego prokurator zastosował sankcję w postaci dozoru policyjnego oraz zakazu opuszczania kraju - przekazał tvn24.pl Marcin Saduś, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
Prokuratorzy często określają ten rodzaj złamania prawa jako "przestępstwo studenckie".
- To młodym ludziom najczęściej zdarza się podrasowywać swoje dochody, by powiększyć zdolność kredytową. Te sprawy często wychodzą na jaw, gdy ktoś przestanie spłacać kredyt i jego dokumenty są raz jeszcze analizowane przez odpowiednie komórki w bankach - wyjaśnia doświadczony prokurator.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, tak właśnie było w tym przypadku.
Dyscyplinarne zwolnienie
Szef CBA Andrzej Stróżny podjął decyzję o natychmiastowym zwolnieniu z pracy mężczyzny.
- Nie miał innego wyjścia. CBA w świetle kamer ścigało przecież prezydent Łodzi za dokładnie taki sam czyn. Znacznie nawet mniej poważny, gdyż z kredytem partnera prezydent Hanny Zdanowskiej nie było problemów - ocenia nasz rozmówca ze służb.
To nie pierwszy wizerunkowy problem służby antykorupcyjnej związany z niespłaconymi bankowymi kredytami.
W grudniu 2018 roku dziennikarze Onetu ujawnili, że Piotr Kaczorek, ówczesny rzecznik CBA, zaciągnął kredyt w SKOK Wołomin, gdy pracował jeszcze jako urzędnik samorządu w Wołominie, a potem przez co najmniej cztery lata go nie spłacał. Tymczasem to właśnie CBA badało nieprawidłowości w funkcjonowaniu SKOK Wołomin.
Wkrótce po ujawnieniu tych informacji Kaczorek odszedł z pracy w CBA.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: CBA