Uwaga kierowcy. Trudniej będzie się pozbyć punktów karnych. Ministerstwo Infrastruktury przygotowuje nowe, bardziej surowe przepisy - pisze "Rzeczpospolita".
Dziś kierowcy, którzy łamią przepisy drogowe mogą uzbierać 24 punkty karne, zanim stracą prawo jazdy. Poza tym, dwa razy do roku mogą pozbyć się z ewidencji po sześć punktów. Wystarczy, że wezmą udział w pięciogodzinnym szkoleniu, które kosztuje najwyżej 300 zł.
Kurs za 2 tysiące
Resort infrastruktury chce zmienić te zasady. Projekt ustawy o kierujących pojazdami przewiduje, że dzisiejsze kursy znikną. Zastąpi je nowy kurs reedukacyjny, na który trafią kierowcy z 24 punktami. Nie będzie to dobrowolne, lecz obowiązkowe szkolenie. Nauka potrwa aż 40 godzin i może kosztować 2 tys. zł.
Jego ukończenie spowoduje skasowanie 24 punktów, czyli wyczyści konto. Tyle że na dużo surowszych zasadach.
5 lat próby
Kierowca będzie bowiem poddany specjalnej pięcioletniej próbie. Jeśli w tym czasie choć raz przekroczy limit 24 punktów, od razu straci prawo jazdy.
– Starając się o nowe uprawnienia, będzie musiał przejść taką samą drogę jak ci, którzy ubiegają się o prawo jazdy po raz pierwszy – wyjaśnia Mikołaj Karpiński, rzecznik ministra infrastruktury.
A to oznacza, że będzie musiał nie tylko zdać egzamin, ale i przejść cały kurs przygotowawczy.
Każdego roku prawo jazdy traci w Polsce około 40 tys. kierowców.
Źródło: Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: TVN24