- Władysław Bartoszewski nie powinien takich rzeczy robić. To niewątpliwie wybitny intelektualista i ludzie, których pan Bóg obdarzył większą ilością szarych komórek, powinni z nich korzystać - oceniał w TVN24 Władysław Frasyniuk ostatnie wypowiedzi byłego ministra spraw zagranicznych i członka komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego. - Wypowiedź pana profesora zawsze charakteryzowała się kolorytem, wysoką temperaturą - bronił Bartoszewskiego Adam Szejfneld z PO.
W niedzielę podczas prezentowania sztabu wyborczego kandydata PO na prezydenta, Władysław Bartoszewski sugerował m.in., że wygrana w wyborach Jarosława Kaczyńskiego może spowodować, że Polska spadnie do rangi Ruandy i Burundi, a rządziłby nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych".
Frasyniuk zdziwiony
- Uważam, że poprzednie wystąpienie Bartoszewskiego (m.in. o "nekrofilii" w kampanii Jarosława Kaczyńskiego) potraktowałbym w kategoriach głupich, złych. Ale dzisiejsze także - mówił w "Faktach po Faktach" Frasyniuk.
Były poseł przyznał, że wypowiedzi, nie tylko Bartoszewskiego, ale i innych członków komitetu wysłuchał ze zdziwieniem. - Żadne z głosów nie identyfikuje się z poglądami Bronisława Komorowskiego. Raczej przeważały głosy wynikające ze strachu przed Kaczyńskim - tłumaczył były poseł.
- Wystąpienia są nacechowane strachem. Mam wrażenie, że sztab i ludzie, którzy zabierają głos, popełniają ogromny błąd. To pusta agresja. To nie jest agresja, która przyciągnie wyborców i to nie jest agresja, która pokona Jarosława Kaczyńskiego - ocenił.
Frasyniuk skrytykował też wypowiedź felietonisty Marka Majewskiego, który w swoim wierszu stwierdził, że "nazbyt często charyzmę mają psychopaci". - To język żywo przypominający PiS sprzed kilku lat - ocenił były poseł.
"Bartoszewski naturalny - to coś fantastycznego"
Przemówień członków komitet bronił Adam Szejnfeld. - Jeśli są osoby, które boją potencjalnej prezydentury Jarosława Kaczyńskiego, to się im nie dziwię. W końcu nie mamy takiej krótkiej pamięci w Polsce, pamiętamy rządy Jarosława Kaczyńskiego - tłumaczył.
Poseł PO podkreślił też, że zaletą spotkania była jego naturalność i brak wyreżyserowania - Każdy wyrażał własne poglądy - mówił. - Wypowiedź pana profesora (Bartoszewskiego) zawsze charakteryzowała się kolorytem, wysoką temperaturą. To jest coś fantastycznego, że pan profesor bez względu na okoliczności jest sobą - uważa Szejnfeld.
Wszystkie informacje nt. wyborów prezydenckich 2010, 24 godziny na dobę, można zobaczyć w SPECJALNYM SERWISIE www.tvn24.pl/wybory
Weź udział w akcji tvn24.pl i onet.pl "Krótka piłka - zapytaj kandydata" - sprawdź TUTAJ, jak to zrobić.
Źródło: tvn24