Podczas prezentacji komitetu honorowego Bronisława Komorowskiego Władysław Bartoszewski przekonywał, że na marszałka trzeba zagłosować, by Polska nie spadła do rangi Ruandy i Burundi i by nie rządził nią "człowiek, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych". Głosy innych członków komitetu były równie ostre. Powstał nawet wiersz o "psychopatach z charyzmą".
- Póki sił, do ostatniego tchu będę głosił potrzebę powołania Komorowskiego (na prezydenta - red.), aby Polska nie zeszła w opinii świata na miejsce między Grecją a Bułgarią i Rumunią pod względem stabilizacji, zaufania, szacunku, możliwości - oświadczył Bartoszewski.
- Jeżeli Polska miałaby spaść do rangi zainteresowania, jakim obdarzana jest Ruanda w świecie, to byłby najlepszy argument za wybraniem człowieka, który ma doświadczenie w hodowli zwierząt futerkowych. Natomiast nie ma doświadczenia bycia ojcem czegokolwiek i czyimkolwiek, tylko - jak twierdzi Lech Wałęsa - autorem zawodowej dekonstrukcji - mówił dalej.
Bartoszewski - bezpartyjny, wesoły staruszek
Były minister ocenił, że Komorowski jest człowiekiem "tak delikatnym, tak kulturalnym, tak koncyliacyjnym, że on tego mówić nie będzie". - Ale ja - jako bezpartyjny wesoły staruszek - mogę to mówić i będę to mówił - podkreślił.
Bartoszewski przekonywał również, że obecnie Polska - z rządem Donalda Tuska i kandydatem Bronisławem Komorowskim jest widziana bardzo pozytywnie. - Zupełnie obcy ludzie, różnych narodowości przychodzą do mnie i mówią: "Drogi Panie Bartoszewski, ale ten Komorowski to będzie wybrany? No ja nie mogę dawać słowa honoru, ale mówię: "Ja, moja rodzina, moi znajomi, znajomi moich znajomych, wszyscy przyjaciele królika będziemy stać w szeregu jednym, będziemy go popierać" - opowiadał.
Wybory - walka pełna namiętności
Poparcia Komorowskiemu udzielił również Andrzej Wajda. Podczas swojego przemówienia ocenił, że nadchodzące wybory prezydenckie to "walka o wszystko pełna namiętności, to taka nasza wojna domowa".
Reżyser przyznał, że Platforma Obywatelska musi walczyć o wygraną w wyborach, aby nie stały się one jej porażką. Zacytował fragment "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego: - Oni mogliby już dużo mieć, ino oni nie chcą chcieć. Jeżeli nie będziemy bardzo mocno chcieli tego zwycięstwa, to może ono nie być nasze.
"Charyzmę mają psychopaci"
Felietonista Marek Majewski, podczas prezentacji komitetu honorowego Komorowskiego, mówił wierszem: - Wciąż obserwujemy smutny czasu znak, że normalność się dzisiaj niespecjalnie ceni. Sprzedają się głośniejsi, bardziej nawiedzeni, a zwykły człowiek (...) musi za to płacić, bo nazbyt często charyzmę mają psychopaci. (...) Więc brońmy się. Od osób tutaj zgromadzonych niech się zacznie prawdziwy komitet obrony. Przyjaźń radość, tradycja, spokój pewność jutra - nie dajmy tego w sobie wypaczyć - ni ukraść. On broni tych wartości, więc my brońmy jego. My - komitet obrony Bronka - normalnego"
"Pogoda już jest"
Wśród 160 sławnych Polaków, którzy poparli marszałka, znalazł się też Krzysztof Materna. - My przekazujemy i mamy zamiar przekazywać do końca całą dobrą energię w stronę pana, a tym samym - jak mówił pan premier - w stronę Polski. My mamy zamiar nie tylko walczyć, ale również spowodować, żeby w tym kraju panował pokój i spokój - mówił satyryk o roli swojej i innych członków komitetu honorowego.
Materna stwierdził, że już w chwili prezentacji komitetu poparcia "stała się rzecz bardzo ważna". - W momencie, kiedy pan premier wręczył panu marszałku szalik, przestało padać - powiedział i dodał: Pogoda już jest. Wszystkiego dobrego.
Wszystkie informacje nt. wyborów prezydenckich 2010, 24 godziny na dobę, można zobaczyć w SPECJALNYM SERWISIE www.tvn24.pl/wybory Weź udział w akcji tvn24.pl i onet.pl "Krótka piłka - zapytaj kandydata" - sprawdź TUTAJ, jak to zrobić.
Źródło: TVN24, PAP