Stalexport, zarządca autostrady A4, nie składa broni w walce z kierowcą, który w 2007 roku nie zapłacił za przejazd między Katowicami a Krakowem. Spółka złożyła odwołanie do wyroku krakowskiego sądu, który nakazał jej przeprosiny Mariusza Frasa i wpłatę 20 tys. zł na cele społeczne.
Początki sprawy sięgają 2007 roku, kiedy katowicki adwokat Mariusz Fras jechał autostradą A4 z Katowic do Krakowa. Niezadowolony z jakości drogi - przejazd 50 km zajął mu godzinę - odmówił uiszczenia drugiej części opłaty (6,50 zł).
Wówczas pracownicy autostrady stwierdzili, że kierowca chce wyłudzić pieniądze i nie pozwolili mu przejechać przez bramki, choć zgodnie z prawem powinni go puścić po wylegitymowaniu się mężczyzny.
Wygrywa wszystkie sprawy
Fras najpierw wygrał rozprawę, w której Stalexport oskarżała go o wyłudzenie należnej opłaty. Po korzystnym wyroku adwokat sam oskarżył zarządcę autostrady o niezgodne z prawem pozbawienie lub przynajmniej ograniczenie jego wolności. Ten proces również wygrał - sąd nakazał przeprosiny i wpłatę 20 tys. na rzecz fundacji Anny Dymnej "Mimo wszystko".
To właśnie od tego drugiego wyroku odwołuje się spółka Stalexport Transroute Autostrada (STA). Jak przekonuje jej adwokat Jacek Czarnohorski, sąd pierwszej instancji przekroczył granice swobodnej oceny dowodów i dokonał ich jednostronnej, wybiórczej, powierzchownej i "dowolnej analizy".
Stalexport działała w interesie społecznym
Spółka uważa, że w punkcie poboru opłat w Balicach nie doszło do ograniczenia wolności Mariusza Frasa, tym samym brak było podstaw do uwzględnienia jego roszczeń. Mecenas powiedział, że zachowanie Frasa mogło świadczyć o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przez niego wykroczenia, a istniała obawa ukrycia się przez niego po opuszczeniu bramki przejazdu".
Jak podkreślał, zarządca autostrady działał w obronie słusznie uzasadnionego interesu społecznego - ze względu na administracyjno-prawny charakter opłaty za przejazd przez autostradę. Poza tym, zachowanie spółki było spowodowane zachowaniem Frasa, które - jego zdaniem - było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24