My i nasze dzieci zostaliśmy zniesławieni - powiedziała w środę jedna z protestujących w Sejmie Iwona Hartwich. Zapowiedziała, że protestujący rodzice w związku z wypowiedzią posła Jacka Żalka wkroczą na drogę prawną.
- Rodzice zdecydowali, w związku z tym, że zostaliśmy zniesławieni i zostały zniesławione nasze dzieci, osoby niepełnosprawne, że wkroczą na drogę prawną. Nie zostawimy tego tak, tak nie można – powiedziała Hartwich.
"Żywe tarcze" i "zakładnicy"
Żalek, który jest politykiem współtworzącej Zjednoczoną Prawicę partii Porozumienie wicepremiera Jarosława Gowina, kandydatem na prezydenta Białegostoku, a w Sejmie wiceszefem klubu PiS, we wtorek w rozmowie z TOK FM oświadczył, że nie można spełnić postulatu protestujących w Sejmie i dać im po 500 złotych miesięcznie w gotówce, bo traktują oni swoje dzieci jak "żywe tarcze" i "zakładników". Jako inny powód wymienił to, że "mogą się zdarzyć zwyrodniali rodzice", którzy mogą wydać te pieniądze na własne potrzeby. W środę w rozmowie z reporterką TVN24 Agatą Adamek powiedział, że we wtorek "mówił o potrzebie niesienia pomocy" niepełnosprawnym. Stwierdził, że protest jest wykorzystywany "do celów politycznych". Nie odpowiedział na pytanie, czy nie sądzi, że zachował się niestosownie.
"Jesteśmy świadkiem reality show"
W rozmowie z Radiem Zet bronił swoich słów o "zwyrodnialcach". - Ale to jest niestety rzeczywistość. Wokandy wydziałów karnych są pełne tego typu spraw, gdzie nie tylko chore dzieci, ale i zdrowe dzieci są mordowane w beczkach - stwierdził. Przekonywał, że wszystkie "roszczenia" protestujących rodziców zostały spełnione przez rząd, a mimo to protest trwa. - Jeżeli państwo mówi: "Dajemy wam te pieniądze w postaci świadczenia konkretnej usługi wycenionej na tę wartość", to spełnia ten postulat. I wówczas użycie dalszych drastycznych środków protestu oznacza, że nie chodzi o spełnienie tego celu, tylko chodzi o inny cel - stwierdził. I dodał: - Moim zdaniem, po prostu jesteśmy świadkiem reality show, w którym niestety użyto dzieci jako pewnego zakładnika.
"Stracił szansę, aby milczeć"
Również w środę do wywiadu Żalka odniósł się Paweł Szefernaker, poseł PiS i sekretarz stanu w ministerstwie spraw wewnętrznych i administracji. "Kolejny raz poseł Jacek Żalek stracił szansę, aby milczeć" - napisał na Twitterze.
Kolejny raz poseł @JacekZalek stracił szansę, aby milczeć.
— Paweł Szefernaker (@szefernaker) May 9, 2018
Na oficjalnym profilu na Twitterze Prawo i Sprawiedliwość podkreśliło, że Jacek Żalek jest posłem Porozumienia i "nie konsultuje swoich wypowiedzi medialnych z rzecznikiem PiS Beatą Mazurek".
Autor: js/adso / Źródło: PAP, TVN24, Radio Zet