Białostocki sąd rejonowy zdecydował o aresztowaniu świadka, który od kilku miesięcy unika stawienia się na przesłuchanie w procesie dotyczącym przygotowania policyjnej prowokacji wobec kardiochirurga Tomasza Hirnle. To ostatni świadek w sprawie.
O jego przesłuchanie wnioskowało dwóch z czterech oskarżonych w tej sprawie. To kobieta, która wzięła udział w policyjnej prowokacji wobec lekarza. Również była oskarżona, ale wiele miesięcy temu dobrowolnie poddała się karze więzienia w zawieszeniu. Na poniedziałkową rozprawę miała być doprowadzona przez policję, funkcjonariusze nie mogli jej jednak zastać w domu. Dlatego nie było jej w sądzie, a ten zdecydował o jej tymczasowym aresztowaniu na czas nie dłuższy, niż miesiąc. Kolejna rozprawa ma odbyć się pod koniec września.
Bezpodstawna prowokacja?
Proces dotyczy m.in. bezpodstawnego wykorzystania instytucji kontrolowanego wręczenia 5 tys. zł łapówki lekarzowi Tomaszowi Hirnle. Oskarżeni to lekarz, uważany za inspiratora tej prowokacji, i trzech policjantów, zajmujących się zwalczaniem korupcji. Tomasz Hirnle został w czerwcu 2005 roku zatrzymany i aresztowany na kilka tygodni; po długim procesie prawomocnie go uniewinniono. Sąd uznał bowiem, że nie mając żadnych wiarygodnych informacji, iż przyjmuje on łapówki, nie można było w sposób legalny przeprowadzić takiej akcji.
Walka o odszkodowanie
Proces dotyczący okoliczności przygotowania tej prowokacji trwa dwa lata; oskarżony lekarz, w przeszłości podwładny Tomasza Hirnle, i trzej policjanci nie przyznają się do zarzutów. Po prawomocnym uniewinnieniu Tomasz Hirnle domagał się od Skarbu Państwa ok. 500 tys. zł odszkodowania i zadośćuczynienia za pobyt w areszcie. Jesienią 2011 roku Sąd Apelacyjny w Białymstoku zasądził mu 90 tys. zł (70 tys. zł zadośćuczynienia i 20 tys. zł odszkodowania), ale co do wyższej kwoty odszkodowania, której domagał się Tomasz Hirnle, Sąd Apelacyjny w Białymstoku uznał, że tą kwestią sąd okręgowy musi zająć się jeszcze raz. Natomiast w Sądzie Najwyższym jest skarga kasacyjna złożona przez prokuraturę, wobec prawomocnej części tego orzeczenia., ale częściowo orzeczenie uchylił do ponownego rozpoznania. W ponownym procesie Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo kardiochirurga o 312 tys. zł odszkodowania.
Autor: KSu//bgr/k / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24