ABW potwierdza powstanie raportu, dotyczącego strzałów w pobliżu kolumny prezydentów Polski i Gruzji w Achałgori przy granicy z Osetią Płd. W dokumencie przygotowanym przez Centrum Antyterrorystyczne (jednostkę Agencji) nie ma jednak tezy, o której donosił "Dziennik", że "pod Achałgori strzelać kazał Saakaszwili" - czytamy w komunikacie.
Wcześniej Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego podała, że zawiadomi prokuraturę o podejrzeniu ujawnienia tajemnicy służbowej w związku ze środową publikacją "Dziennika", dotyczącą raportu ABW w sprawie incydentu podczas pobytu prezydenta w Gruzji.
W związku z dzisiejszą publikacją 'Dziennika' pt. 'ABW oskarża Gruzinów' (...), w którym dziennikarze przytoczyli tezy zawarte w raporcie ABW opatrzonym klauzulą 'poufne', Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego złoży do prokuratury zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułu 266 kk o ujawnieniu tajemnicy służbowej. Z komunikatu ABW
"W związku z dzisiejszą publikacją 'Dziennika' pt. 'ABW oskarża Gruzinów' autorstwa Michała Majewskiego i Pawła Reszki, w którym dziennikarze przytoczyli tezy zawarte w raporcie ABW opatrzonym klauzulą 'poufne', Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego złoży do prokuratury zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułu 266 kk o ujawnieniu tajemnicy służbowej" - napisała w oświadczeniu rzeczniczka prasowa ABW mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska.
Gruzińska prowokacja?
Według "Dziennika", w raporcie ABW stwierdza, że strzały w pobliżu samochodu, którym jechał prezydent Lech Kaczyński, były gruzińską prowokacją. Jak pisze gazeta, zdaniem ABW najpewniej to Gruzini wyreżyserowali incydent z udziałem polskiego prezydenta i to oni oddali strzały tuż obok konwoju.
Jak podał "Dziennik", polskie służby argumentują w raporcie, że kiedy padła pierwsza seria z broni maszynowej, gruzińska ochrona w ogóle nie zareagowała. ABW zwraca też uwagę na zachowanie prezydenta Micheila Saakaszwilego, który w trakcie zajścia był rozluźniony i uśmiechnięty.
Gazeta napisała także, że w poufnym raporcie służby zwracają uwagę, że zajście było na rękę Saakaszwilemu, który w piątą rocznicę Rewolucji Róż chciał odwrócić uwagę od problemów wewnętrznych.
Schetyna: To uzasadniona teza
Szef MSWiA Grzegorz Schetyna mówił w środę w mediach, że jeszcze tego dnia po południu lub wieczorem premier Donald Tusk otrzyma raport na temat incydentu w Gruzji. Schetyna potwierdził, że według ustaleń ABW, niedzielne zajście było "gruzińską prowokacją".
Źródło: tvn24.pl, PAP, nSport
Źródło zdjęcia głównego: PAP